niedziela, 13 grudnia 2009

Pieniny

W Pieninach można się zakochać od pierwszego wejrzenia, co też uczyniłam, a największą miłością obdarzyłam przepiękny wąwóz, przez który wije się szybkim nurtem Dunajec. Przełom Dunajca można podziwiać, korzystając ze spływu tratwą flisacką.

Atrakcje turystyczne w Pieninach


Autorem artykułu jest Iza Salamon




Pieniny to miejsce urokliwe i zagadkowe. Zagadka pierwsza: dlaczego powszechnie uważa się, że najwyższym szczytem tych gór są Trzy Korony, skoro wyższa o kilkadziesiąt metrów jest góra Wysoka w Pieninach Małych? Zagadka druga, dlaczego szczyt nazywa się Trzy Korony, skoro jest tam 5 turni, a nie 3?
Kiedy tam pojechałam po raz pierwszy, było to dla mnie największe zaskoczenie. A i innych niespodzianek nie zabrakło, bowiem ten region obfituje w wiele atrakcji turystycznych.


Przełom Dunajca


W Pieninach można się zakochać od pierwszego wejrzenia, co też uczyniłam, a największą miłością obdarzyłam przepiękny wąwóz, przez który wije się szybkim nurtem Dunajec. Przełom Dunajca można podziwiać, korzystając ze spływu tratwą flisacką. Początek rejsu w Sromowcach Wyżnich, przysiółek Kąty. Po 2 lub 3 godzinach podziwiania wapiennych gór, wpatrywania się w bystre wody i wysłuchiwania barwnych opowieści flisaków spływ kończy się w Szczawnicy.


Na jedną tratwą zabiera się 12 turystów i dwóch flisaków. Ten widok – tratwa wypełniona pasażerami i dwaj flisacy ubrani w regionalne stroje, opierający się na długich drągach, którymi kierują swoją amfibię, jest nierozerwalnie związany z Pieninami od końca XIX wieku.


Bardziej odważni turyści spływają po Dunajcu kajakami lub pontonami, do wypożyczenia w okolicznych miejscowościach.


Wzdłuż Dunajca, na prawym (słowackim brzegu) znajduje się trasa spacerowo- rowerowa. Liczy ok. 10 km, przeszłam ją 2 razy w ciągu tygodnia tam i z powrotem, a na pewno nie był to ostatni raz. Urodą przypomina tatrzańską Doliną Kościeliską. Dla piechurów i rowerzystów – duża atrakcja. Trasa Pienińska, bo tak nazywa się oficjalnie ta droga, prowadzi ze Szczawnicy do Słowackiego Czerwonego Klasztoru. W zakolu Dunajca stoją dostojne mury byłego klasztoru kamedułów, których początki sięgają XIV wieku. W części pomieszczeń znajduje się muzeum.


Jezioro Czorsztyńskie i okolice


Ten sztuczny zbiornik, utworzony na Dunajcu między Czorsztynem a Niedzicą, to aktualnie miejsce świetnie nadające się do uprawiania sportów wodnych, żeglowania i wędkowania. Strzegą go, jak przed wiekami szlaku handlowego, dwa średniowieczne zamczyska rozparte na przeciwległych brzegach. Ten w Czorsztynie to od końca XVIII wieku ruina, od kilkunastu lat przywracana do życia. W Niedzicy budowla tętni życiem, jest tu oaza historyków sztuki, którzy tu zorganizowali Dom Pracy Twórczej, oraz muzeum. Można tu obejrzeć mrożące krew w żyłach narzędzia tortur, m. in. koło, na którym łamano członki filmowemu Janosikowi.


Niedaleko wejścia do zamku można obejrzeć pojazdy konne w powozowni, a po drugiej stronie drogi – eksponaty obrazujące sztukę ludową oraz dawne narzędzia rolnicze.


Poniżej zamku schodzi się na olbrzymią zaporę, w której wnętrzu ukrywają się urządzenia elektrowni. Na zewnątrz niewiele wskazuje na obecność skomplikowanej techniki.


Potem można się zrelaksować na statku spacerowym odbywającym blisko godzinny rejs po wodach jeziora lub też przepłynąć stateczkiem do Czorsztyna.


Wokół jest kilka wsi zapraszających turystów w gościnę do kwater prywatnych,m. in.3 Sromowce. Ładnie się prezentują Nowe Maniowy, których mieszkańcy na początku lat siedemdziesiątych XX wieku musieli zostawić swoje domy i zagrody w Maniowych, by przenieść się do nowo wybudowanych siedzib kilka kilometrów dalej, gdyż w miejsce ich wioski zalało jezioro.


Szczawnica


Szczawnica to miasteczko uzdrowiskowe słynne z kwaśnych wód, zwanych dawniej przez miejscową ludność szczawami, leczących choroby dróg oddechowych, w tym gruźlicy, także choroby żołądka i osteoporozę. Szczawnicę uczynił kurortem w połowie XIX wieku jej właściciel, Józef Szalay, którego imię nosi główna ulica miasta. Dziś starannie odrestaurowana część uzdrowiskowa (plac Dietla) przypomina klimatem tamte czasy. Przy placu Dietla znajduje się Muzeum Uzdrowiskowe , gdzie można zapoznać się z przeszłością kurortu i dokonaniami ludzi przyczyniających się do jego świetności, pijalnia wód oraz restauracja.


Niewątpliwą atrakcją turystyczną jest wyciąg krzesełkowy z centrum miasta na Palecznicę, skąd prowadzą szlaki turystyczne, a zimą czynne są 3 trasy narciarskie.


W uzdrowisku jest zawsze mnóstwo kuracjuszy, nie brakuje też turystów. Czekają tu na nich hotele, pensjonaty i kwatery prywatne. Do dyspozycji dzieci jest kilka placów zabaw, rynna zjazdowa na Palecznicy, w pobliżu - stadnina koni.


W pobliskie wsi Jaworki znajdują się 2 rezerwaty przyrodywąwóz Homole i rezerwat Biała Woda. Można tam podziwiać wytwory przyrody ożywionej i nieożywionej, np. kaskady na potokach, turnie i wapienie.


Zimą w Jaworkach oblegana jest trasa narciarska.


W Pieninach Małych warto wejść do rezerwatu przyrody Wysokie Skałki na górze Wysokiej, której zbocza porośnięte są lasem świerkowym, jedynie wierzchołek to naga skała wapniowa.


Kilka kilometrów od Szczawnicy wzdłuż tej samej szosy rozciąga się uzdrowiskowa wieś Krościenko. Stamtąd wiodą szlaki na Trzy Korony, także w Gorce i Beskid Sądecki. Zimą czynny jest wyciąg narciarski na Stajkowej.



---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz