wtorek, 22 grudnia 2009

Bieszczady

Ukształtowanie terenu Bieszczad wyjątkowo sprzyja pieszym wędrówkom i to właśnie ta forma turystyki jest na tych obszarach szeroko rozwinięta. Turystyka krajoznawcza na terenach Bieszczadzkiego Parku Narodowego łączy w sobie urok wędrowania połoninami z doznaniami typowymi na górskich wędrówek. To właśnie Pasmo Połonin jest najczęściej odwiedzanym przez turystów miejscem. Piękno tutejszych krajobrazów oraz ich łatwa dostępność sprawiają, że szlaki turystyczne na tych terenach przyciągają nie mniej turystów niż same Tatry.

Wycieczka w Bieszczady - malownicze polskie góry


Autorem artykułu jest Jacek Biernacki




Bieszczady to góry leżące na granicy Polski i Ukrainy. Bardzo chętnie odwiedzane przez turystów, którzy chcą spędzić czas na łonie przyrody. Przeczytaj dlaczego są tak chętnie odwiedzane.

Bieszczady to malownicza kraina gdzie w pełni możemy korzystać ze wszystkich dobrodziejstw natury. W zasięgu ręki są tutaj góry, rzeki, jeziora, szlaki turystyczne, oraz trasy konne i rowerowe. Nic więc dziwnego, że w ostatnich latach odnotowuje się intensywny wzrost rozwoju turystyki w Bieszczadach. Liczne gospodarstwa agroturystyczne, które prowadzą działalność przez cały rok mogą poszczycić się doskonałą organizacją i wysokim komfortem A oferowane tam swojskie jedzenie z regionalnymi przysmakami ma swoich stałych wielbicieli.


Bieszczady oferują turystom rozrywkę o każdej porze roku. Kwietnie tutaj turystyka zimowa, a łagodne stoki długie pasma połonin stwarzają idealne warunki do długich narciarskich wędrówek. W Bieszczadach powstały również wyciągi narciarskie i trasy biegowe dla narciarzy, które skutecznie przyciągają w te miejsca zwolenników sportów zimowych. Jednak Bieszczady oferują liczne atrakcje także dla letnich turystów. Gęsta sieć szlaków rowerowych przyciąga turystów, którzy poruszając się właśnie w ten sposób podziwiają piękno bieszczadzkiej krainy.Wędrówki po górach oraz nocleg w Schroniska Bieszczady zapewniają niesamowite przeżycia.


Intensywny rozwój agroturystyki tego regionu sprawił, że na terenie Bieszczad powstało dużo stadnin konnych, w których można nauczyć się jazdy konnej i skorzystać z wycieczek krajobrazowych na koniu . Bieszczadzki Park Narodowy propaguje turystykę konną i oferuje turystom ponad 140 km tras konnych. Można nawet się wybrać na kilkudniową wyprawę konną w towarzystwie przewodnika i zwiedzić najbardziej malownicze zakątki Bieszczad. Przy długich konnych trasach można skorzystać z noclegów i posiłków dopasowanych standardem do potrzeb turystów.


Ukształtowanie terenu Bieszczad wyjątkowo sprzyja pieszym wędrówkom i to właśnie ta forma turystyki jest na tych obszarach szeroko rozwinięta. Turystyka krajoznawcza na terenach Bieszczadzkiego Parku Narodowego łączy w sobie urok wędrowania połoninami z doznaniami typowymi na górskich wędrówek. To właśnie Pasmo Połonin jest najczęściej odwiedzanym przez turystów miejscem. Piękno tutejszych krajobrazów oraz ich łatwa dostępność sprawiają, że szlaki turystyczne na tych terenach przyciągają nie mniej turystów niż same Tatry.


Ci zaś którzy szukają ciszy i bliskiego kontaktu z naturą mogą bez przeszkód skorzystać ze szlaków rzadziej uczęszczanych przez turystów. Mogą bez w spokoju i bez tłoku napawać się widokiem wspaniałych krajobrazów. W Bieszczadach znajdą również aktywny wypoczynek wielbiciele kajaków i żeglowania. Jezioro Myczkowskie to wymarzone miejsce dla amatorów sportów wodnych. Zmienność i nieprzewidywalność wiatrów sprawia, że jezioro to jest dużą atrakcją dla tych , którzy lubią spędzać czas żeglując.


Bieszczady do idealne miejsce dla turystów. Jest tu miejsce zarówno dla tych, którzy szukają ciszy, spokoju i bliskiego kontaktu z przyrodą, jak i również dla wielbicieli aktywnych form wypoczynku. Bogato rozwinięta agroturystyka zapewni nocleg i wyżywienie na poziomie nie odbiegającym od pensjonatów i oferuje turystom liczne atrakcje. Krainę Bieszczad można odwiedzać o każdej porze roku.


Szlaki turystyczne, wyciągi narciarskie, trasy rowerowe i konne oraz żeglarstwo i kajakarstwo oferują rozrywkę dla turystów uprawiających te sporty. Natomiast turystyka krajoznawcza i wspaniałe szlaki zaspokoją gusta amatorów pieszych wędrówek, którzy przy okazji zwiedzą zapomniane cmentarze i kaplice, będące świadectwem dawnego życia na tych terenach.



---

Szukasz noclegu w górach - Schroniska górskie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 13 grudnia 2009

Kraków


Jeśli ktoś przyjeżdża do Krakowa na 2 czy 3 dni i chce zobaczyć wszystkie zabytki Krakowa, to nie powinien się łudzić – w tak krótkim czasie nie sposób zobaczyć wszystkich miejsc wartych obejrzenia.

„Szlak królewski” - Kraków w pigułce.


Autorem artykułu jest Li Li




Jeśli ktoś przyjeżdża do Krakowa na 2 czy 3 dni i chce zobaczyć wszystkie zabytki Krakowa, to nie powinien się łudzić – w tak krótkim czasie nie sposób zobaczyć wszystkich miejsc wartych obejrzenia.


Tanie noclegi to coś, czego szuka wielu turystów. Wiadomo – lepiej zapłacić mniej za noclegi czy pokoje gościnne niż płacić duże rachunki za pokój w hotelu. Turyści, którzy przyjeżdżają do Krakowa, często chcą zaoszczędzić właśnie na noclegach.

Jeśli ktoś przyjeżdża do Krakowa na 2 czy 3 dni i chce zobaczyć wszystkie zabytki Krakowa, to nie powinien się łudzić – w tak krótkim czasie nie sposób zobaczyć wszystkich miejsc wartych obejrzenia.

Oczywiście, najważniejszym punktem jest „szlak królewski”, czyli trasa, którą królowie wjeżdżali do Krakowa. Trakt królewski był również trasą królewskich pogrzebów.

„Szlak królewski” zaczyna się od znajdującego się na placu Matejki kościoła św. Floriana, potem mija Barbakan, później przechodzi przez Bramę Floriańską, następnie ulicą Floriańską dochodzi do Rynku Głównego. Potem „szlak królewski” prowadzi ulicą Grodzką bezpośrednio na Wzgórze Wawelskie.

Rynek Główny jest oczywiście jednym z dwóch najczęściej odwiedzanych miejsc w Krakowie. Drugim takim miejscem jest Wzgórze Wawelskie.

W 1257 Kraków otrzymał od księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego akt lokacji miasta na prawie magdeburskim. Od tego czasu miasto zaczęło się intensywnie rozwijać. Na Rynku Głównym i niedaleko od niego jest sporo zabytków związanych z początkami Krakowa.

Jeśli ktoś chce otrzymać „Kraków w pigułce”, to najprościej jest przejść się właśnie „szlakiem królewskim”. I chociaż ten szlak pokazuje tylko minimalną część zabytków Krakowa, to oferuje przynajmniej jedną rzecz: w skondensowany sposób daje ersatz historii i kultury Krakowa.




---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pieniny

W Pieninach można się zakochać od pierwszego wejrzenia, co też uczyniłam, a największą miłością obdarzyłam przepiękny wąwóz, przez który wije się szybkim nurtem Dunajec. Przełom Dunajca można podziwiać, korzystając ze spływu tratwą flisacką.

Atrakcje turystyczne w Pieninach


Autorem artykułu jest Iza Salamon




Pieniny to miejsce urokliwe i zagadkowe. Zagadka pierwsza: dlaczego powszechnie uważa się, że najwyższym szczytem tych gór są Trzy Korony, skoro wyższa o kilkadziesiąt metrów jest góra Wysoka w Pieninach Małych? Zagadka druga, dlaczego szczyt nazywa się Trzy Korony, skoro jest tam 5 turni, a nie 3?
Kiedy tam pojechałam po raz pierwszy, było to dla mnie największe zaskoczenie. A i innych niespodzianek nie zabrakło, bowiem ten region obfituje w wiele atrakcji turystycznych.


Przełom Dunajca


W Pieninach można się zakochać od pierwszego wejrzenia, co też uczyniłam, a największą miłością obdarzyłam przepiękny wąwóz, przez który wije się szybkim nurtem Dunajec. Przełom Dunajca można podziwiać, korzystając ze spływu tratwą flisacką. Początek rejsu w Sromowcach Wyżnich, przysiółek Kąty. Po 2 lub 3 godzinach podziwiania wapiennych gór, wpatrywania się w bystre wody i wysłuchiwania barwnych opowieści flisaków spływ kończy się w Szczawnicy.


Na jedną tratwą zabiera się 12 turystów i dwóch flisaków. Ten widok – tratwa wypełniona pasażerami i dwaj flisacy ubrani w regionalne stroje, opierający się na długich drągach, którymi kierują swoją amfibię, jest nierozerwalnie związany z Pieninami od końca XIX wieku.


Bardziej odważni turyści spływają po Dunajcu kajakami lub pontonami, do wypożyczenia w okolicznych miejscowościach.


Wzdłuż Dunajca, na prawym (słowackim brzegu) znajduje się trasa spacerowo- rowerowa. Liczy ok. 10 km, przeszłam ją 2 razy w ciągu tygodnia tam i z powrotem, a na pewno nie był to ostatni raz. Urodą przypomina tatrzańską Doliną Kościeliską. Dla piechurów i rowerzystów – duża atrakcja. Trasa Pienińska, bo tak nazywa się oficjalnie ta droga, prowadzi ze Szczawnicy do Słowackiego Czerwonego Klasztoru. W zakolu Dunajca stoją dostojne mury byłego klasztoru kamedułów, których początki sięgają XIV wieku. W części pomieszczeń znajduje się muzeum.


Jezioro Czorsztyńskie i okolice


Ten sztuczny zbiornik, utworzony na Dunajcu między Czorsztynem a Niedzicą, to aktualnie miejsce świetnie nadające się do uprawiania sportów wodnych, żeglowania i wędkowania. Strzegą go, jak przed wiekami szlaku handlowego, dwa średniowieczne zamczyska rozparte na przeciwległych brzegach. Ten w Czorsztynie to od końca XVIII wieku ruina, od kilkunastu lat przywracana do życia. W Niedzicy budowla tętni życiem, jest tu oaza historyków sztuki, którzy tu zorganizowali Dom Pracy Twórczej, oraz muzeum. Można tu obejrzeć mrożące krew w żyłach narzędzia tortur, m. in. koło, na którym łamano członki filmowemu Janosikowi.


Niedaleko wejścia do zamku można obejrzeć pojazdy konne w powozowni, a po drugiej stronie drogi – eksponaty obrazujące sztukę ludową oraz dawne narzędzia rolnicze.


Poniżej zamku schodzi się na olbrzymią zaporę, w której wnętrzu ukrywają się urządzenia elektrowni. Na zewnątrz niewiele wskazuje na obecność skomplikowanej techniki.


Potem można się zrelaksować na statku spacerowym odbywającym blisko godzinny rejs po wodach jeziora lub też przepłynąć stateczkiem do Czorsztyna.


Wokół jest kilka wsi zapraszających turystów w gościnę do kwater prywatnych,m. in.3 Sromowce. Ładnie się prezentują Nowe Maniowy, których mieszkańcy na początku lat siedemdziesiątych XX wieku musieli zostawić swoje domy i zagrody w Maniowych, by przenieść się do nowo wybudowanych siedzib kilka kilometrów dalej, gdyż w miejsce ich wioski zalało jezioro.


Szczawnica


Szczawnica to miasteczko uzdrowiskowe słynne z kwaśnych wód, zwanych dawniej przez miejscową ludność szczawami, leczących choroby dróg oddechowych, w tym gruźlicy, także choroby żołądka i osteoporozę. Szczawnicę uczynił kurortem w połowie XIX wieku jej właściciel, Józef Szalay, którego imię nosi główna ulica miasta. Dziś starannie odrestaurowana część uzdrowiskowa (plac Dietla) przypomina klimatem tamte czasy. Przy placu Dietla znajduje się Muzeum Uzdrowiskowe , gdzie można zapoznać się z przeszłością kurortu i dokonaniami ludzi przyczyniających się do jego świetności, pijalnia wód oraz restauracja.


Niewątpliwą atrakcją turystyczną jest wyciąg krzesełkowy z centrum miasta na Palecznicę, skąd prowadzą szlaki turystyczne, a zimą czynne są 3 trasy narciarskie.


W uzdrowisku jest zawsze mnóstwo kuracjuszy, nie brakuje też turystów. Czekają tu na nich hotele, pensjonaty i kwatery prywatne. Do dyspozycji dzieci jest kilka placów zabaw, rynna zjazdowa na Palecznicy, w pobliżu - stadnina koni.


W pobliskie wsi Jaworki znajdują się 2 rezerwaty przyrodywąwóz Homole i rezerwat Biała Woda. Można tam podziwiać wytwory przyrody ożywionej i nieożywionej, np. kaskady na potokach, turnie i wapienie.


Zimą w Jaworkach oblegana jest trasa narciarska.


W Pieninach Małych warto wejść do rezerwatu przyrody Wysokie Skałki na górze Wysokiej, której zbocza porośnięte są lasem świerkowym, jedynie wierzchołek to naga skała wapniowa.


Kilka kilometrów od Szczawnicy wzdłuż tej samej szosy rozciąga się uzdrowiskowa wieś Krościenko. Stamtąd wiodą szlaki na Trzy Korony, także w Gorce i Beskid Sądecki. Zimą czynny jest wyciąg narciarski na Stajkowej.



---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Ustrzyki Dolne

Zostały one założone z nadania królewskiego, potomkowie Iwonia zamienili się jednak dobrami publicznymi, przez co Ustrzyki Górne zostawały oddane za własność Dolnych. Starsze pokolenie ludzi mieszkających w Ustrzykach Dolnych do dziś pamiętają bramy triumfalne, które zastali tutaj pierwsi osadnicy.

Ustrzyki Dolne


Autorem artykułu jest Jacek Biernacki




Ustrzyki Dolne to miasto leżące w województwie podkarpackim określane jako stolica powiatu bieszczadzkiego. Stanowi znakomitą bazę turystyczno-wypoczynkową, dzięki której miasto czerpi spore korzyści z tym związane

Ustrzyki Dolne położone są nad rzeką Strwiąż, 480 m n.p.m., co sprawia, że nie tylko góry leżące w pobliżu są atrakcjami turystycznymi. Nieopodal Ustrzyk płynie również Solina, która oddalona jest o 11 kilometrów od miasta.


Ustrzyki Dolne zostały założone w XVI wieku przez Iwonia herbu Przestrzał. Zostały one założone z nadania królewskiego, potomkowie Iwonia zamienili się jednak dobrami publicznymi, przez co Ustrzyki Górne zostawały oddane za własność Dolnych. Starsze pokolenie ludzi mieszkających w Ustrzykach Dolnych do dziś pamiętają bramy triumfalne, które zastali tutaj pierwsi osadnicy.


Ustrzyki mogą poszczycić się przede wszystkim rynkiem, gdzie znajdują się uliczki z XIX wieku. Wokół rynku grupują się głównie instytucje miejskie. Piękna i klimatyczna rzeka Stawiąż jest odprowadzeniem wody do Dniestru, jest to więc jedno ze zlewisk Morza Czarnego.


Ustrzyki Dolne to stacja początkowa punktów wypadowych w najwyższe Bieszczady, a dzięki wyciągom na Lawortę (970m), na Gromadzyń (670m) oraz na Małego Króla (400m) stanowią także bardzo dobre zaplecze, jeśli chodzi o turystykę zimową.


Ustrzyki Dolne to miasto posiadające jedną z najlepiej rozbudowanych infrastruktur narciarskich na Podkarpaciu. Przez niektórych nazywane są zimową stolicą województwa podkarpackiego. Wspomniane wyżej wyciągi:


Laworta – posiada kolejkę linową o długość 1300 metrów, wyciąg orczykowy 1250 metrów oraz nieco mniejszy wyciąg o długości około 300 metrów. Długość tras narciarskich, jakie tutaj występują sięga blisko 1,5 kilometra. Gromadzeń – posiada 2 wyciągi orczykowe, jeden dłuższy 650 metrów, długi – krótszy – 150 metrów. Mamy tutaj trasy narciarskie o długości 750, 800 oraz 900 metrów. Gromadzeń dysponuje także nartostradą, której długość szacowana jest na 2,5 kilometra. Wyciąg orczykowy "Olimp" na Małym Królu - długości 450 m.Wyciąg orczykowy na „Małym Królu” - długości 200 m.


Wracając ze spacerów górskich czy stoków można zrelaksować się dzięki kompleksowi basenowo-rekreacyjnemu, który znajduje się na terenie Ustrzyk Dolnych. Wieczorem kilka klimatycznych knajp w okolicach rynku przy lampce wina powinni dać siłę na kolejne dni wypoczynku.


Wybierając się do Ustrzyk Dolnych nie sposób nie wspomnieć o zabytkach, jakie wypada tutaj odwiedzićcerkiew greckokatolicka murowana, powstała w 1874 roku,budynek byłej synagogi z ok. 1870 roku a także bardzo stary cmentarz żydowski, powstały najprawdopodobniej w XVIII wieku,kościół parafialny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – Sanktuarium Matki Boskiej Bieszczadzkiej – powstałe w 1743 roku a także cmentarz rzymskokatolicki z końca lat 90 XIX wieku,neogotycki kościół rzymskokatolicki z lat 1909-1911 pw. Matki Boskiej Królowej Polski. Jest tutaj również godna uwagi ikona Matki Boskiej z Dziecięciem z końca lat 70 XVII wiekurównież stacja kolejowa z 1872 roku zasługuję na uwagę i warto ją odwiedzić.


Niemal bezpośrednio z Ustrzyk Dolnych mamy „wstęp” do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, który wybudowany został na początku lat 70 XX wieku. Jest to jedno z największych muzeów przyrodniczych w naszym kraju.


Do Ustrzyk Dolnych turyści ściągają jeszcze ze względu na jeden ważny aspekt. Co roku, w sierpniu organizowany jest tutaj festiwal muzyki country Crock. Podczas tej corocznej organizowanej imprezy odbywają się różnego rodzaju konkursy oraz koncerty, które są główną atrakcją festiwalu. Dużym zainteresowaniem cieszą się także zawody w jeździe terenowej jeepów a także konwój harleyów i łazików po górskich, krętych drogach. Turyści mogą spróbować swoich sił podczas zawodów rodeo a także powalczyć o wybór najlepszego kowboja Bieszczad.



---


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 3 grudnia 2009

Małopolska, a Podkarpacie

Turystyczną wartość małopolski zna każdy. Pewnie nie ma w kraju osoby która choćby raz nie stała na krakowskim rynku, nie zwiedzała kopalni soli w Wieliczce czy nie zachwycała się widokiem Tatr z Gubałówki w Zakopanem. Jednym zdaniem, małopolska wraz ze swoimi atrakcjami - zabytkami, znana i ceniona jest w całej europie.

Małopolska, a Podkarpacie


Autorem artykułu jest plasky




Pośród dużej rzeszy turystów istnieje pogląd iż wszystko co na północ od Krakowa jest nudne i nie warte zobaczenia. Mimo iż nie wszyscy zgodzimy się z tym ironicznym stwierdzeniem, chyba każdy z nas przyzna, że coś jest w tych słowach...

Południe naszego kraju już za czasów byłych województw krakowskiego, lwowskiego, tarnopolskiego czy stanisławowskiego od dawien dawna zaliczało się do kolebki kulturalnej kraju czy nieraz europy. Po przemianach politycznych straciliśmy większość ziem trzech ostatnich wymienionych tu województw. Południowy i południowo wschodni obszar naszego kraju został podzielony między województwa małopolskie i podkarpackie.
Turystyczną wartość małopolski zna każdy. Pewnie nie ma w kraju osoby która choćby raz nie stała na krakowskim rynku, nie zwiedzała kopalni soli w Wieliczce czy nie zachwycała się widokiem Tatr z Gubałówki w Zakopanem. Jednym zdaniem, małopolska wraz ze swoimi atrakcjami - zabytkami, znana i ceniona jest w całej europie. Stwierdzenie „Kraków to jeden wielki zabytek" jest jak najbardziej na miejscu. Wyliczone przeze mnie miejsca nie potrzebują reklamy. Na swoją popularność zapracowały przez długie wieki. W tym miejscu należałoby się zastanowić jak w porównaniu z Małopolską wygląda Podkarpacie?
Zestawienie obydwu aktualnych stolic tych województw to jak potyczka Dawida z Goliatem, z tym że w tym pojedynku zawsze Goliat zwycięży. Zabytki Rzeszowa wypadają blado nawet na tle zabytków mniejszego Tarnowa czy Przemyśla, a co dopiero Krakowa. Duża część teraźniejszego Podkarpacia od wieków należała do małopolski, reszta z kolei do województwa lwowskiego i to Lwów był stolicą, to on konkurował przez wieki z Krakowem.
Wieki pełnej wydarzeń historii, odbiły ślad na terenach Podkarpacia, pozostawiając po sobie niesamowitą liczbę zabytków co w połączeniu z niezwykłą przyrodą, powoduje iż region ten - mimo że w walce o prym w turystyce w południowej części kraju od początku jest na straconej pozycji - co roku potrafi zachwycić ogromne grupy turystów, niejednokrotnie dając im to, czego nie znajdą w innych województwach.


---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 28 listopada 2009

Tatry

Najwyższy szczyt Tatr, który w całości znajduje się po stronie słowackiej, to wznoszący się na wysokość 2654m n.p.m. Gerlach. Na obszarze gór znajduje się wiele przełęczy, dolin i jezior. Można tam doliczyć się prawie dwustu różnej wielkości jezior. Największe i jednocześnie najbardziej popularne z nich to Morskie Oko o powierzchni 34,96 ha.

Tatry - najwyższe góry w Polsce


Autorem artykułu jest Jacek Biernacki




Wybierając się na wakacje warto spędzić je aktywnie. Jednym z lepszych pomysłów jest wycieczka w góry. Dużo ruchu na świeżym, zdrowym powietrzu przysłuży się naszemu zdrowiu. Warto wybrać się w Tatry.

Tatry to najwyższe pasmo w łańcuchu Karpat. Góry te leżą na granicy dwóch państw, 22% ich powierzchni leży po stronie Polski, reszta to terytorium Słowacji. Bogaty skład gatunkowy flory i fałny, oraz niezwykłe walory turystyczne sprawiły, że na obszarze Tatr utworzono w 1954 Tatrzański Park Narodowy. Tatry mogą poszczycić się liczbą kilkuset wzniesień i 75 szczytów określanych często mianem Korony Tatr. Znajdziemy tam m.in. położony na granicy polsko-słowackiej Kasprowy Wierch o wysokości 1987m n.p.m., który jest najczęściej odwiedzanym szczytem gór, oraz Giewont o wysokości 1985m n.p.m. na szczycie którego stoi metalowy krzyż zamontowany w 1901 roku.


Najwyższy szczyt Tatr, który w całości znajduje się po stronie słowackiej, to wznoszący się na wysokość 2654m n.p.m. Gerlach. Na obszarze gór znajduje się wiele przełęczy, dolin i jezior. Można tam doliczyć się prawie dwustu różnej wielkości jezior. Największe i jednocześnie najbardziej popularne z nich to Morskie Oko o powierzchni 34,96 ha. Jezioro położone jest w Dolinie Rybiego Potoku, jest pochodzenia polodowcowego i jest jednym z nielicznych zarybionych jezior Tatr. Z historią jeziora wiążą się liczne legendy i opowieści, a jego niezwykły urok był inspiracją dla wielu artystów i poetów.


Tatry charakteryzują się niezwykle bogatą różnorodnością gatunkową flory. Znaleźć tam można rzadko spotykane gatunki roślin, grzybów i porostów. Równie bogata i różnorodna jest fałna gór. Spotkać tu można żyjące obok siebie rysie, niedźwiedzie brunatne , jelenie, borsuki, orzechówki, kozice i świstaki. Zróżnicowany klimat tatrzański charakteryzuje się duża zmiennością temperatur w ciągu doby i gwałtownymi zmianami pogody. Niska średnia temperatur w ciągu roku, długo utrzymująca się pokrywa śnieżna, oraz często występujące silne, huraganowe wiatry nazywane halnymi sprawiają, że klimat gór ma wiele wspólnych cech z klimatem alpejskim.


W Tatrach można spotkać się ze zjawiskiem tzw. widma Brockenu. Polega ono na odbiciu na ekranie mgieł własnego, gigantycznego cienia. Choć w przesądach zauważenie takiego zjawiska traktowane było jako zapowiedź nieszczęścia, można je naukowo wytłumaczyć. Zjawisko to występuje w wyniku dłuższego utrzymywania się w dolinach silnych mgieł przy jednoczesnym nagrzaniu powietrza.


Do rozwoju turystycznego Tatr przyczyniło się propagowanie ich przez wielu artystów i poetów. Wzrost popularności gór wynikał również z osiedlenia się w Zakopanem w latach 90tych dziewiętnastego wieku dużej grupy ówczesnej inteligencji. Ludzie Ci zachwyceni pięknem krajobrazu i tatrzańskim folklorem rozpoczęli intensywną promocję tego miejsca nie tylko poprzez swoją twórczość, ale również budowanie szlaków, schronisk i rozwój infrastruktury.


Tatry stały się źródłem inspiracji między innymi dla Kazimierza Przerwy Tetmajera, Kornela Makuszyńskiego, czy Karola Szymanowskiego. Tatry stały się inspiracją w twórczości poetyckiej, malarstwie i muzyce. Pisząc o słynnych osobach związanych z Tatrami nie sposób pominąć Papieża Jana Pawła II, który wielokrotnie zachwycał się pejzażem i urokiem tych gór. Wielokrotnie podróżując do ojczyzny odwiedzał Tatry, a w późniejszym wieku często je wspominał z nieukrywaną nostalgią.


Obecnie Tatry stanowią jedno najczęściej odwiedzanych miejsc. Liczne szlaki turystyczne, wyciągi narciarskie i rozbudowana baza noclegowa sprawiły, że Tatry sprzyjają rozwojowi sportów zimowych i stały się atrakcyjnym miejscem turystycznym licznie odwiedzanym nie tylko przez Polaków.



---

Szukasz noclegu w górach - Schronisko Zakopane


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 25 listopada 2009

Skałki

Jednym z takich miejsc, gdzie rzadko zaglądają turyści, są Skałki Twardowskiego. To malowniczy zakątek znajdujący się w zachodniej części miasta w odległości kilku kilometrów od centrum miasta. Śmiało można powiedzieć, że to dobrze, iż to miejsce nie jest aż tak popularne i uczęszczane.

Skałki Twardowskiego wabią jak plastry miodu.


Autorem artykułu jest Li Li




Malowniczy zakątek znajdujący się w zachodniej części miasta w odległości kilku kilometrów od centrum miasta. Śmiało można powiedzieć, że to dobrze, iż to miejsce nie jest aż tak popularne i uczęszczane. Dzięki temu, że Skałki Twardowskiego położone są w pewnej odległości od centrum Krakowa, to nie wędrują tutaj tabuny turystów.

Skałki Twardowskiego Takie rozwiązanie jak tanie noclegi często jest wskazane dla turystów, którzy chcą zaoszczędzić trochę pieniędzy i przy okazji spędzić kilka dni w dawnej stolicy Polski. Oczywiście, o takie noclegi nie jest wcale łatwo, bo Kraków jest jednym z najliczniej i najchętniej odwiedzanych miast w Polsce.

A kiedy już turyści przyjadą do Krakowa i nie muszą się już martwić o tanie noclegi Kraków, to często chcą zobaczyć coś jeszcze oprócz standardowych miejsc, do których prowadzone są wszystkie wycieczki: do kościoła Mariackiego, pod Bramę Floriańską, do Sukiennic i na Wzgórze Wawelskie.

Jednym z takich miejsc, gdzie rzadko zaglądają turyści, są Skałki Twardowskiego. To malowniczy zakątek znajdujący się w zachodniej części miasta w odległości kilku kilometrów od centrum miasta. Śmiało można powiedzieć, że to dobrze, iż to miejsce nie jest aż tak popularne i uczęszczane. Dzięki temu, że Skałki Twardowskiego położone są w pewnej odległości od centrum Krakowa, to nie wędrują tutaj tabuny turystów niczym stada mrówek zwabione kostkami cukru albo miodem.

Skałki Twardowskiego są zbudowane z wapieni jurajskich i są często wykorzystywane przez amatorów wspinaczek. Liczne drogi wspinaczkowe wytyczone w Skałkach Twardowskiego są bardzo popularne wśród wielbicieli gór. Ale nie tylko wśród nich. Amatorzy pięknych widoków również nie powinni być zawiedzeni.

Jeśli ktoś chce miło spędzić czas i na dodatek zobaczyć piękne Skałki Twardowskiego, to warto skorzystać z takiej ofert jak tanie pokoje gościnne czy tanie noclegi i przyjechać do dawnej stolicy Polski.


---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 15 listopada 2009

Schroniska górskie

Posiada tarasy widokowe oraz balkony, a jego skośne dachy widać już z bardzo daleka. Goście mogą przebywać w obszernym hallu lub w jadalni z telewizorem. Można oczywiście skorzystać z przechowalni bagażu oraz sprzętu sportowego. W godzinach od 8.00 do 20.00 działa kuchnia, gdzie w bardzo przystępnych cenach można zjeść posiłek. Tuż przy schronisku można wygodnie usiąść na ławeczkach i podziwiać piękne widoki na Sokolice i Czertezik.

Schroniska górskie w Pieninach


Autorem artykułu jest Jacek Biernacki




Pieniny nie są tak popularnymi górami jak Tatry czy Bieszczady jednak posiadają niemniej uroku. Warto podczas wędrówki odwiedzić schronisko górskie, odpocząć chwilę lub spędzić noc.

Wybierając się na wycieczkę w Pieniny warto zapoznać się z ofertą jednego z najpopularniejszych schronisk jakie można tam odwiedzić, czyli schronisko górskie PTTK „Orlica" w Szczawnicy. Schronisko to posiada pięćdziesiąt miejsc noclegowych, przy czym część z nich to miejsca w izbach wieloosobowych a część to osobne pokoje z łazienkami i TV. Do dyspozycji gości jest także dostęp do Internetu. Samo schronisko to trzypiętrowy budynek w typowym, góralskim stylu.


Posiada tarasy widokowe oraz balkony, a jego skośne dachy widać już z bardzo daleka. Goście mogą przebywać w obszernym hallu lub w jadalni z telewizorem. Można oczywiście skorzystać z przechowalni bagażu oraz sprzętu sportowego. W godzinach od 8.00 do 20.00 działa kuchnia, gdzie w bardzo przystępnych cenach można zjeść posiłek. Tuż przy schronisku można wygodnie usiąść na ławeczkach i podziwiać piękne widoki na Sokolice i Czertezik.


Dojazd do schroniska możliwy jest autobusem PKS na przystanek Szczawnica - Pieniny a stamtąd pieszo około dwudziestu minut spacerem. Można dotrzeć także z Czorsztyna wędrując niebieskim szlakiem przez około siedem godzin. Samo schronisko górskie oferuje turystom mnóstwo atrakcji. Można podziwiać tam zabytkowe budynki uzdrowiska oraz unikalne chłopskie chaty.


Warto obejrzeć neogotycką kaplice w Górnym parku, która powstała w połowie dziewiętnastego wieku. Oczywiście ze Szczawnicy rozciągają się przepiękne widoki, między innymi na szlak graniczny przez Małe Pieniny. Można zdecydować się na odbycie spływu przełomem Dunajca, co stanowi niezapomnianą atrakcję każdego pobytu w Pieninach.


W rezerwacie przyrody „Wąwóz Homole" znajdują się bardzo oryginalne skałki. Można także odwiedzić górny i Dolny Park Zdrojowy. Wyjątkowe właściwości tego miejsca można doskonale wykorzystać do podreperowania swojego zdrowia. W niedalekiej Dolinie Sopotnickiej znajduje się przepiękny i malowniczy wodospad „Sewerynówka".


Prosto ze schroniska górskiego PTTK „Orlica" w Szczawnicy można udać się szlakami turystycznymi w kierunku kolejnych schronisk. Szlakiem niebieskim dojdzie się do schroniska na Przehybie, wędrując dolina Sopotnicką przez około cztery godziny. Po kolejnych trzech godzinach dotrze się do Obozowiska Turystycznego PTTK w Czorsztynie. Idąc szlakiem niebieskim można skręcić na szlak żółty na przełęczy Szopka (Chwała Bogu) i idąc poprzez Wąwóz Sobczyński po pięciu godzinach marszu dociera się do schroniska „Trzy Korony" w Sromowcach Niżnych.


Zimą można wędrować na nartach a dzięki otwartym granicom można z łatwością poruszać się zarówno po polskiej jak i po słowackiej stronie Pieninów. Turystyka po górach to okazja by podziwiać niezapomniane widoki, odwiedzić interesujące miejsca.



---

Inne ciekawe artykuły o turystyce znajdziesz na - artykuły tematyczne Turystyka


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 20 października 2009

Gubałówka

Na górnej polanie na turystów czeka mnóstwo atrakcji, z przepiękną panoramą Zakopanego i Tatr na czele. Oprócz zapierających dech w piersiach widoków znajdują się tam liczne restauracje, punkty gastronomiczne oraz bufety. Wielbiciele pieszych i rowerowych wędrówek również znajdą tu miejsce dla siebie.

Wycieczka na Gubałówkę


Autorem artykułu jest Jacek Biernacki




Wybór Zakopanego na urlop wypoczynkowy to możliwość zobaczenia wielu ciekawych i widokowych miejsc. Jednym z nich jest położona na południowej stronie Zakopanego - Gubałówka. Rozciąga się stąd niesamowity widok na panoramę Tatr.

Podczas pobytu wypoczynkowego w Zakopane mamy do wyboru mnóstwo atrakcyjnych miejsc, do których można się wybrać. Spośród wszystkich atrakcji, jakie oferowane są przez tą zimową stolicę Polski jedna z najbardziej popularnych jest z pewnością Gubałówka. Szczyt ten jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc przez turystów i w zasadzie nie ma takiej osoby, która spędziłaby urlop w Zakopanem a nie odwiedziła tego właśnie miejsca.


Wycieczka na Gubałówke nie jest specjalnie dług, tym bardziej że korzystamy z jednej z najnowocześniejszych kolei linowo terenowych. Budowę tej kolejki rozpoczęto i zakończono w roku 1938. W roku 2001 została całkowicie zmodernizowana, dzięki czemu spełnia najnowsze światowe standardy i jest całkowicie bezpieczna a także bardzo wygodna i funkcjonalna. Dolna stacja mieści się na 823 m n.p.m. natomiast górna umiejscowiona jest na wysokości 1122 m n.p.m. Może przewieść jednorazowo 120 osób, a cały przejazd trwa około trzy i pół minuty. Dzięki temu w ciągu godziny przewożonych jest około dwa tysiące turystów.


Na górnej polanie na turystów czeka mnóstwo atrakcji, z przepiękną panoramą Zakopanego i Tatr na czele. Oprócz zapierających dech w piersiach widoków znajdują się tam liczne restauracje, punkty gastronomiczne oraz bufety. Wielbiciele pieszych i rowerowych wędrówek również znajdą tu miejsce dla siebie. Dla dzieci przygotowany jest specjalny plac zabaw, letnia ślizgawka i duża piaskownica. Zima natomiast działa wyciąg orczykowy Górna Polana o długości 300 metrów.


Narciarze mogą skorzystać ze ski-serwisu, mogą wypożyczyć sprzęt a także pobrać lekcje w szkole narciarskiej. Ponieważ Górna Polana zaśnieżana jest sztucznie i posiada także oświetlenie, można z niej korzystać przez długie godziny przez cały dzień. Gubałówka to jeden z najczęstszych celów wycieczek turystów, dlatego jej infrastruktura jest tak bardzo rozbudowana. Niemniej jednak, pomimo tych wszystkich inwestycji szczyt zachował swój niepowtarzalny charakter nadal jest to przede wszystkim obiekt o unikalnej przyrodzie.


Z tego miejsca można wybrać się na dalszą wycieczkę, na przykład Szlakiem Papieskim na Butorowy Wierch, którego wysokość to 1160 m n.p.m. Z tego miejsca można zjechać kolejką krzesełkowa aż do Kościeliska. Na Gubałówce jest w zasadzie tyle atrakcji, że bez problemu można tam spędzić cały dzień, szczególnie kiedy dopisuje wspaniała, letnia pogoda. Dlatego warto polecać to miejsce jako jeden z głównych punktów programu w czasie pobytu w Zakopanem lub w jego przepięknych okolicach.


---

Inne ciekawe artykuły o turystyce znajdziesz na - artykuły tematyczne Turystyka


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 14 października 2009

Schronisko na hali Szrenickiej

Schronisko na hali Szrenickiej w Karkonoszach powstało w osiemnastym wieku, kiedy to w miejscu, gdzie stoi ono obecnie, powstał niewielki szałas pasterski. Z czasem na jego miejscu powstała większa chatka, później gospodarstwo a tuż przed wojną stał tam już wysokiej klasy hotel. Obecnie to miejsce może przyjąć ponad setkę gości, posiada sale rekreacyjne, bufet, saunę fińską a także własny wyciąg orczykowy.

W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku pożar strawił większą część dachu, przez co schronisko nie mogło przyjmować gości. Odbudowano je w rekordowym tempie w ciągu zaledwie czterech miesięcy. W obecnej chwili schronisko funkcjonuje w typowy dla tego typu miejsc sposób. Turyści mogą zatrzymać się tutaj na chwilowy odpoczynek, mogą także wynająć pokoje na kilkanaście dni i stworzyć sobie bazę wypadową na cały okres pobytu w Karkonoszach.

Organizowane są tutaj przeróżne imprezy jak na przykład Andrzejki lub zabawa sylwestrowa. Schronisko na Hali Szrenickiej znajduje się w idealnym miejscu, żeby z niego rozpoczynać wszelkie piesze wędrówki po Karkonoszach. Stąd jest wszędzie blisko, poza tym panuje tutaj bardzo miła atmosfera a także można z tego miejsca podziwiać przepiękne widoki. Wokół aż roi się od tras wycieczkowych, tras rowerowych i nartostrad.

W samym schronisku działa wypożyczalnia sprzętu sportowego, przechowywania rowerów i nart a także serwis. Z tego miejsca można wybrać się na wycieczki w wielu kierunkach, na przykład w stronę granicy czeskiej, na Śnieżne Kotły, Wodospad Kamieńczyka i inne. Aby dotrzeć na Halę Szrenicką najlepiej wyruszyć ze Szklarskiej Poręby szlakiem czerwonym, prowadzącym przez dno doliny Kamiennej. Następnie mijamy Krucze Skały i leśną droga podchodzimy do Wodospadu Kamieńczyka skąd już prostą drogą dojdziemy na miejsce.

Trasa ta nie jest długa, zajmuje około półtorej godziny i ciągnie się niecałe sześć kilometrów. Pokoje w schronisku na Hali Szrenickiej są wygodnie, elegancko, przytulnie i funkcjonalnie urządzone. Można korzystać na miejscu z kuchni, która jest bardzo smaczna i niedroga. Wynajmując pokój na dłuższy czas można negocjować ceny, co samo w sobie stanowi już nie lada atrakcję i jest dodatkowo zachęcające do skorzystania z tego właśnie miejsca.

Miejsce to cieszy się sporą popularnością wśród turystów, w szczególności w okresie zimowym, kiedy to działają wszystkie okoliczne trasy narciarskie i wyciągi. Wtedy ruch w schronisku jest naprawdę ogromny i trudno jest znaleźć miejsce na dłuższy pobyt bez uprzedniej rezerwacji.

wtorek, 29 września 2009

Beskid Żywiecki

Porastają je buczyna, dąb, świerk, sosna, jodła oraz kosówka. Najwyższe szczyty w kopułach są skaliste i nagie oraz mają liczne wychodnie skalne. Chcąc podziwiać ten teren można wybrać się na interesującą wycieczkę.

Wycieczka w Beskid Żywiecki


Autorem artykułu jest Jacek Biernacki




Wycieczka w góry to możliwość zobaczenia wspaniałych widoków rozciągających się ze szczytów. Pięknymi górami, które nie są tak często uczęszczane jak Tatry, są Beskidy. Opis krótkiej wycieczki górskiej po Beskidzie Żywieckim.

Beskid Żywiecki to drugie pod względem wysokości , zaraz po Tatrach, pasmo górskie w Polsce. Krajobraz tego terenu jest charakterystyczny i obejmuje kopulaste szczyty, z których te najwyższe posiadają piętrową roślinność, obejmującą regiel górny oraz środkowy. Porastają je buczyna, dąb, świerk, sosna, jodła oraz kosówka. Najwyższe szczyty w kopułach są skaliste i nagie oraz mają liczne wychodnie skalne. Chcąc podziwiać ten teren można wybrać się na interesującą wycieczkę.


Miejscem jej rozpoczęcia może być stacja PKP w Węgierskiej Górce. Na początku udamy się asfaltową drogą a następnie wejdziemy już na ścieżkę, która wyznacza czerwony szlak. Na początkowym odcinku jest on całkiem przyjemny i nie ma zbyt wielu podejść. Pierwsze kilometry przemierzamy po płaskim terenie lub przez niewielkie wzniesienia, podziwiając przy tym piękne widoki, które zachęcają do dalszej wędrówki. Po około trzech godzinach marszu docieramy do Stacji Turystycznej mieszczącej się na Słowiance.


W tym miejscu warto zregenerować siły posiłkiem i nabrać energii na dalszą wędrówkę. Podążając dalej czerwonym szlakiem zauważymy, że droga coraz bardziej pnie się w górę, a piękne widoki zastępują coraz częściej skalne ściany, jakie zaczynają nas zewsząd otaczać. Na jedną z nich można nawet wspiąć się, korzystając z pomocy zamontowanego tam łańcucha. Po około godzinnej wędrówce wychodzimy z lasu, a po jeszcze kwadransie docieramy do schroniska górskiego PTTK na Hali Rynianka.


W tym miejscu warto ponownie zatrzymać się na chwile i zregenerować siły, mocno nadwątlone ostatnimi podejściami. Poza tym miejsce to jest szczególnie urokliwe, posiada niepowtarzalny klimat i rozciąga się stąd wspaniała panorama na Pilsko i Babią Górę. Z tego miejsca wchodzimy na żółty szlak, który prowadzi przez Halę Lipowską, Bieguńską, Motykową aż do Hali Redykalnej. Po drodze podziwiamy coraz to piękniejsze panoramy gór. Na końcu tego odcinka przechodzimy przez las i ostatecznie docieramy na Halę Boraczą.


Tutaj po raz kolejny możemy odpocząć w schronisku. Jako ostatni odcinek tej wędrówki wytyczony jest zielony szlak, którym schodzimy do Milówki. Zejście jest całkiem przyjemne, początkowo prowadzi ścieżkami a na ostatnie kilometry zamienić się w asfaltowa drogę. Trasa jest dosyć długa, tak więc należy zarezerwować sobie na nią cały dzień i wyruszyć w miarę wcześnie, żeby nie być zmuszonym do skracania odpoczynków i postojów związanych z podziwianiem szczególnie pięknych widoków.


Trasa sama w sobie jest zróżnicowana, ale także trochę męcząca, tak więc powinni ją wybierać zaprawieni w bojach wędrowcy, którym nie straszne jest kilkunastogodzinne przemierzanie szlaków.



---

Inne ciekawe artykuły o turystyce znajdziesz na - artykuły tematyczne Turystyka



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 27 września 2009

Austriackie góry

Flachau znajduje się w sercu Ski Amade, co znaczy, że do dyspozycji turystów jest tutaj aż 850km tras zjazdowych, 275 wyciągów, olbrzymia sieć armatek śnieżnych zapewniająca odpowiednią grubość pokrywy śnieżnej, wiele doskonałych górskich restauracji. Ski Amade to największy rejon narciarski w Austrii. Flachau jest położone w regionie Salzburgerland (Ziemia Salzburska).

Jest to także doskonały teren na wakacje w lecie. Sposoby na letni aktywny wypoczynek w okolicy to: spacery i piesze wędrówki, jazda na rowerze (280 kilometrowy szlak rowerowy Enns wiedzie przez Flachau), jazda na rowerze górskim, pływanie, wspinaczka, jazda konna, golf, tenis. Dodatkowo Flachau to idealna baza do podziwiania piękna tutejszej przyrody i krajobrazów. W okolicy znajduje się wiele cudownych wiosek, a w odległości 45 minut jazdy samochodem jest położony Salzburg ze swoimi historycznymi i kulturalnymi atrakcjami.

Najbliższa plaża przy jeziorze znajduje się 2 km od Flachau. Najbliższe pole golfowe znajduje się w Radstadt – 10 minut jazdy od Flachau.

O autorze
Założyciel i właściciel portalu WakacyjnyWynajem.pl

piątek, 18 września 2009

Słowacja

Park Narodowy Tatr Wysokich jest najpiękniejszy w Słowacji. Tatry Wysokie zostały pierwszym parkiem narodowym w tym małym w kraju, a stało się to w 1948 roku. Park obejmuje łańcuchy górskie Belianske Tatry i Západné Tatry (Tatry Zachodnie), ich długość to 55km co sprawia, że są one jednymi z najmniejszych pasm górskich o alpejskim charakterze w Europie. Tatry wysokie mają powierzchnię 73,800 hektarów z 30,703 hektarami tworzącymi strefę buforową i docierają do dystryktów Liptovský Mikuláš, Poprad, Kežmarok i Tvrdošín. Najwyższy szczyt Tatr Wysokich i całych Karpatów to Gerlachovský štít, o wysokości 2655m, podczas gdy najbardziej symbolicznym dla tego regionu szczytem pozostaje Kriváň o wysokości 2495m.

Prawie dwie trzecie parku narodowego jest pokryte przez lasy, przeważnie świerkowe i sosnowe. Tatry Wysokie to góry granitowe, Tatry Zachodnie są górami krystalicznymi, podczas gdy Belianske Tatry to góry wapienne. W parku narodowym znaleźć można aż 110 jezior położonych w glacjalnych dolinach. Najgłębszym jest Veľké Hincovo pleso o maksymalnej głębokości 54m. Spośród wielu tutejszych wodospadów największym jest Kmeťov o wysokości 80m. W Tatrach Wysokich znaleźć można także wiele jaskiń, choć jedyną ogólnodostępną jest Belianska jaskyňa (długa na 1750m) z fascynującymi dekoracjami w postaci stalaktytów i stalagmitów.

JAK DOTRZEĆ

Lotnisko w Popradzie znajduje się w odległości zaledwie 15 minut jazdy. Łatwo jest także dojechać z lotnisk w Krakowie, Koszycach i Bratysławie. Po całym terenie parku można poruszać się dzięki doskonałej kolejce obsługującej całe Tatry Wysokie. Można nią odwiedzić wiele wiosek i miast. Dojeżdża ona do samego Popradu, w którym można wybrać się na zakupy lub do parku wodnego. W Popradzie znajduje się lotnisko i stacja kolejowa.

O autorze
Założyciel i właściciel portalu WakacyjnyWynajem.pl

czwartek, 17 września 2009

Wyjazdy dla młodych

Uczestniczenie w wydarzeniach takich jak obozy snowboardowe staje się więc naturalnym przedłużeniem ich poglądu na życie. Nie jest to przypadek, że wiele osób w wieku licealnym i studenckim wybiera tego rodzaju formę wakacji, gdyż faktycznie jest ona ważnym elementem ich życia - takim, który daje skok adrenaliny, niezapomniane doświadczenia i emocje, których w normalnym, szarym życiu nie doświadczamy.

Wyjazdy dla młodych ludzi


Autorem artykułu jest Mariusz Wodel




Oferty obozów narciarskich, snowboardowych, czy tenisowych to niezwykle atrakcyjna oferta dla młodych ludzi spełnionych mocnych wrażeń. Nie od dziś wiadomo, że obozy studenckie cieszą się ogromną popularnością głównie ze względu na ich nastawienie na aktywny wypoczynek.

Oferty obozów narciarskich, snowboardowych, czy tenisowych to niezwykle atrakcyjna oferta dla młodych ludzi spełnionych mocnych wrażeń. Nie od dziś wiadomo, że obozy studenckie cieszą się ogromną popularnością głównie ze względu na ich nastawienie na aktywny wypoczynek. Wyjazdy studenckie to rzecz unikatowa i wyjątkowa na tyle, by stać się powodem do niezapomnianych przeżyć i wspomnień na całe życie. W życiu młodego człowieka w pewnym momencie pojawia się taka chwila, w której zadaje sobie on pytania: co jeszcze mogę osiągnąć? Co chcę osiągnąć? Czy mogę to osiągnąć? Mentalność współcześnie wychowywanego człowieka podpowiada mu, by próbować, i faktycznie próbuje on zdobywać doświadczenia, które kiedyś mogą się przydać oraz takie, których osiągnięcie w późniejszym czasie może okazać się niemożliwe. Uczestniczenie w wydarzeniach takich jak obozy snowboardowe staje się więc naturalnym przedłużeniem ich poglądu na życie. Nie jest to przypadek, że wiele osób w wieku licealnym i studenckim wybiera tego rodzaju formę wakacji, gdyż faktycznie jest ona ważnym elementem ich życia - takim, który daje skok adrenaliny, niezapomniane doświadczenia i emocje, których w normalnym, szarym życiu nie doświadczamy. Również obozy tenisowe są tutaj interesującą alternatywą dla wylegiwania się na plaży. Z pewnością oferują mniejszy ładunek emocjonalny, natomiast są one atrakcyjną formą aktywności fizyczej, która rozwija lub tworzy dopiero umiejętności uprawiania tej interesującej dyscypliny sportu. Nie należy więc pomijać i obozów tenisowych - mogę one być bardzo pomocne nie tylko w budowaniu formy fizycznej, lecz również wprowadzać pożyteczne nawyki do standardowego trybu życia.


---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 16 września 2009

Tatry

Oto są sprawy najprostsze.
I nic
ponad Tatrami.
(Jalu Kurek, Wysoka Gerlachowska)
Najwyższe polskie góry już od dawna zachwycały poetów, którzy poświęcili ich wiele swoich utworów. Na pewno nie będzie się temu dziwił nikt, kto od wielu lat powraca w Tatry, by móc cieszyć się ich pięknem. Oczywiście, chodzi to o prawdziwe wycieczki w góry, a nie o spacery po Kuprówkach w Zakopanem. Jeśli ktoś planuje wybrać się na naprawdę emocjonującą wyprawę, powinien liczyć się z tym, że zajmie mu ona wiele czasu. Dlatego dobrym rozwiązaniem dla takich prawdziwych turystów jest nocleg w schronisku górskim. Pokój czy apartament w Zakopanem to miejsca z pewnością bardziej komfortowe, ale z drugiej strony nie ułatwiają one dostępu do szlaków tatrzańskich.

Tatry są niewątpliwie jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce, ale chociaż ich powierzchnia wcale nie jest zbyt duża (nasza część Tatr zajmuje tylko ok. 175 km²!), to są one bardzo zróżnicowane pod wieloma względami. Jest to związane z geologią Tatr, a mianowicie z rodzajem skał, z jakich są zbudowane poszczególne szczyty. Polskie Tatry dzielą się na Wysokie i Zachodnie. Granica między nimi przebiega na Przełęczy Liliowe, która znajduje się w głównym paśmie Tatr, na odcinku między Świnicą a Kasprowym Wierchem. Jeśli chodzi o Tatry Wysokie, to są one zbudowane z granitów, z czego za szczególnie cenny uważany był granit różowy, tworzący szczyt Świnicy. Tatry Zachodnie natomiast zbudowane są ze skał osadowych, stąd właśnie wzięły się białe, połyskujące w słońcu wierzchołki Czerwonych Wierchów czy sławnego Giewontu. Różnice natury geologicznej to nie jedyne, jakie można by wskazać pomiędzy tymi dwoma pasmami. Szczyty Tatr Zachodnich charakteryzują się głównie łagodnymi zboczami i „kopiastymi” wierzchołkami (stąd wzięła się nazwa Kopy Kondrackiej). Urwiska, takie jak w przypadku północnej ściany Giewontu czy Krzesanicy, są tam stosunkowo rzadko spotykane.

Tatry Wysokie wyróżniają natomiast strzeliste turnie oraz liczne żleby, opadające z postrzępionych grzbietów górskich. Z tego powodu wycieczki w Tatry Wysokie są zdecydowanie bardziej emocjonujące, niż w przypadku Tatr Zachodnich. Te drugie, z paroma wyjątkami, można by nawet określić mianem spacerów po szlakach. Nie da się tego powiedzieć o trasach wiodących na najwyższe szczyty Tatr Wysokich, np. na Świnicę, Kozi Wierch czy Rysy, a już na pewno nie o legendarnej Orlej Perci. Szlaki te obfitują w rozmaite ubezpieczenia – łańcuchy, klamry, drabinki, które sprawiają, że wycieczka staje się jeszcze bardziej interesująca, a w niektórych miejscach dostarcza naprawdę niezapomnianych wrażeń

niedziela, 13 września 2009

Wieliczka

Legenda o pierścieniu świętej Kingi.



Sól kamienną zaczęto wydobywać w Wieliczce prawdopodobnie w XIII wieku. Aż do 1772 roku kopalnia soli w Wieliczce należała do Żupy krakowskiej. Później, kiedy Żupa krakowska znalazła się w zaborze austriacki, podzielono Żupę i odtąd kopalnie soli w Wieliczce i Bochni działały osobno.

Kopalnia ma liczne chodniki, szyby, pochylnie, komory eksploatacyjne. Trasa turystyczna liczy około 3 kilometrów. Trasa prowadzi przez liczne komory. Wśród nich są takie komory jak Komora Janowice, Komora Pieskowa Skała, Komora Weimar czy Komora Michałowice.

Właśnie w Komorze Janowice można oglądać rzeźby przedstawiające legendę dotyczącą powstania kopalni soli w Wieliczce. Bohaterką legendy jest święta Kinga, żona księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego. Według legendy święta Kinga chciała podarować księciu Bolesławowi jako prezent cenny dar. W czasie wizyty w jednej z węgierskich kopalń soli wrzuciła do jednego z szybów pierścień. Kiedy przyjechała do księstwa krakowskiego, poleciła kopać szyb na jednym ze wzgórz w Wieliczce. W miejscu, gdzie święta Kinga kazała kopać, znaleziono bryłkę soli, a w bryłce znajdował się pierścień księżnej Kingi.

Tanie noclegi Kraków to może być dobre rozwiązanie, jeśli chce się przez kilka dni zwiedzać Kraków i jego okolice, zwłaszcza że w sezonie trudno tu znaleźć dobre noclegi. Kraków to bardzo atrakcyjne miasto dla turystów, dlatego pośród ofert warto również przeglądać takie propozycje jak pokoje gościnne Kraków.





Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - żródła darmowych artykułów do przedruku.


O autorze



sobota, 12 września 2009

Milówka

Milówka - górska kraina



Pierwsze wzmianki o Milówce pochodzą z XVI wieku, kiedy to wedle źródeł sołtys milowski nie otrzymał przywileju wyszynku piwa. Od tego czasu przewija się w źródłach coraz częściej nazwa wsi „Milówka”. Według jednej wersji wywodzi się ona od „ miłych łowów” na które mieli tu przyjeżdżać książęta śląscy a wedle drugiej od odległości od granicy – czyli mili. W 1627 roku żona Zygmunta Wazy królowa Konstancja powołała do życia w Milówce samodzielną parafię co przyczyniła się w dużym stopniu na późniejszych rozwoju wsi.

Największy rozwój wieś przeszła na przełomie XIX i XX wieku. Osiedlający się tu Żydzi mieli na to niebagatelny wpływ. W 1872 roku została otwarta tutaj stacja kolejowa. Milówka kusi nas swoimi atrakcjami zarówno latem jak i zimą. Bogata baza noclegowa sprawia, że oferowane noclegi przeznaczone są zarówno dla bogatszych jak i trochę mniej zamożnych turystów.



Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - żródła darmowych artykułów do przedruku.


O autorze


autorem artykułu jest Piotrek - turysta często odwiedzający Milówkę

czwartek, 10 września 2009

Schroniska

Tatry to najwyższe spiętrzenie Karpat, z najwyższym szczytem Gerlach (wys. 2655 m n.p.m.) w Słowacji i najwyższym polskim Rysy (wys. 2499 m n.p.m.). W obrębie naszego kraju znajduje się 175 km2 gór, co stanowi jedynie ich niewielki fragment, całość Tatr liczy 785 km kwadratowych. Polskie Tatry są bardziej strzeliste z ostrymi górskimi wierzchołkami, co powoduje, że wędrówki górskimi szczytami są wyjątkowo wymagające.

Tatry Polskie dzielą się na trzy części,

•Tatry Zachodnie – najwyższy szczyt: Starorobociański Wierch (2176 m n.p.m.)
•Tatry Wysokie – najwyższy szczyt: północno-zachodni wierzchołek Rysów (2499 m n.p.m.)
•Tatry Bielskie – najwyższy szczyt: Hawrań (2152 m n.p.m.)
Z roku na rok turystyka w Tatrach zyskuje na popularności. Każdy turysta znajdzie coś dla siebie, gdyż szlaki górskie są zróżnicowane pod względem trudności. Począwszy od łagodnych dolin takich jak, Dolina Chochołowska czy Kościeliska, przez łagodne wzniesienia w Tatrach Zachodnich, po trudne wzniesienia w Tatrach Wysokich, z uznawanym za najtrudniejszy – Orlą Percią wiodącą przez Zawrat, Kozi Wierch do przełęczy Krzyżne.

Turyści, którzy nie chcą wspinać się na szlakach a chcą podziwiać widoki mogą skorzystać z kolejki linowej, najbardziej uczęszczaną jest kolejka na Kasprowy Wierch. Całość to obszar TPN – Tatrzański Park Narodowy, gdzie całość fauny i flory znajduje się pod ścisłą ochroną. Z tych względów zabronione jest poruszanie się poza wyznaczonymi szlakami. Nie tylko względy prawne powinny odstraszać turystów od schodzenia ze szlaku, również troska o własne zdrowie czy życie, również powinna być przestrogą.

W okresie wakacji najpopularniejsze szlaki turystyczne bywają tak zatłoczone, że tworzą się na nich kolejki. Do najbardziej obleganych należy szlak na Giewont oraz schronisko górskie nad Morskim Okiem. To drugie należy do jednych z najładniej położonych schronisk w Tatrach. Możemy się stąd wybrać na Rysy – około 4h wspinaczki w jedną stronę, lub po prostu odpocząć nad brzegami jeziorka racząc się widokiem przepięknej panoramy Tatr.

Najlepszym okresem na spędzenie urlopu w górach jest jesień, wtedy na szlakach jest stosunkowo mało turystów. Druga połowa września do początków października to okres kiedy możemy trafić na wyjątkowo ładną pogodę i podziwiać polską złotą jesień w górach. Niestety możemy spotkać się też z opadami śniegu i niskimi temperaturami, dlatego warto wyposażyć się w odpowiednio ciepłe rzeczy przed wyjazdem.

Wycieczka poza sezonem ma też dodatkową zaletę. Jest duża szansa na przenocowanie w górskim schronisku, które w trakcie wakacji są najczęściej zajęte. Wybierać możemy spośród siedmiu istniejących schronisk. W każdym z nich znajdziemy kilkadziesiąt miejsc noclegowych, kuchnię lub bufet oraz łazienkę. Jednym ze starszych schronisk (schron noclegowy powstał w 1876 roku) jest schronisko górskie w Dolinie Pięciu Stawów. Wiedzie do niego szlak obok wodospadu – Wielkiej Siklawy – liczącego 70m.

Wycieczka w Tatry to możliwość przeżycia ciekawej przygody połączonej z aktywnym wypoczynkiem. Zwiedzanie szlaków górskich dostarcza niesamowitych przeżyć wizualnych i jednocześnie pozwala sprawdzić swoje możliwości.
http://www.webshock.com.pl/turystyka-w-tatrach-polskich-schroniska-gorskie/

niedziela, 23 sierpnia 2009

Karpacz

Karpacz, miejscowość oraz Gmina położona w Karkonoszach – Sudetach u stóp Śnieżki jest jednym z najbardziej polecanych miejsc wypoczynkowych oraz rekreacyjnych w Polsce. Mogę śmiało polecić ta lokalizację każdemu kto planuje krótszy bądź dłuższy urlop wypoczynkowy z rodziną bądź przyjaciółmi. W zimie nie zabraknie bardzo dobrze przygotowanych miejsc pod sporty zimowe czyli stoków oraz całej bazy gastronomiczno – usługowej z tym związanej. Korzystając z Google bez problemu wpisując frazy noclegi bądź „pokoje Karpacz”. Szybko odnajdziemy interesującą nas bazę noclegową w zależności od preferencji oraz wymogów możemy odszukać wszystko od schroniska po luksusowe wille dla tych najbardziej wymagających.

Co warto zobaczyć w Karpaczu?
Świątynia Wang – kościółek z czasów średniowiecza, wywodzący się z XII i XIII. co ciekawe wybudowany nigdzie indziej jak na południu Norwegii. Świątynia została wzniesiona według tradycyjnych wzorców skandynawskiego budownictwa sakralnego. W wyniku starań hrabiny Fryderyki von Reden z Bukowca w XIX wieku świątynia została przeniesiona i odbudowana w Karkonoszach.

Muzeum Sportu i Turystyki – Zlokalizowane górskiej chacie w centrum Karpacza istnieje od 1974 r. Muzeum przedstawia rozwój turystyki i sporów zimowych w Karpaczu oraz środowisko przyrodnicze Karkonoszy. Sposób prezentacji eksponatów oraz klimat w jakim się znajdują sprawia że muzeum to jest inne od wszystkich mi oraz zapewne wam znanych.


Miejskie Muzeum Zabawek – znajduje się w górnej części Karpacza. Możemy obejrzeć tu unikalny w skali światowej zbiory lalek i zabawek z całego świata. Znajduje się tu bagatela ponad 2 tys. powstałych w ciągu ostatnich 200 lat eksponatów.

Śnieżka – Oczywiście jeden z głównych punktów wszelkich wycieczek oraz wypadów turystycznych. Jest to oczywiście najwyższy szczyt (1602 m n.p.m.) Karkonoszy. Masyw Śnieżki tworzy charakterystyczna skalna piramida wznosząca się ponad 200 m nad okoliczne grzbiety. Szczyt charakteryzuje się trudnymi warunkami atmosferycznymi w ciągu całego roku. Na samym szczycie znajduje się znane większości z nam nie tylko z fotografii spodki i nazywane „latającymi talerzami” budynek Obserwatorium Meteorologicznego.

Dziki Wodospad – Jest to jedno z piękniejszych miejsc w pobliżu Karpacza położony nieopodal dolnej stacji kolei linowej na Kopę. Powstał w wyniku spiętrzenia wód rzeki Łomnicy. Spadająca z kilkumetrowej wysokości górska chłodna woda, zapewnia wszystkim w pobliżu ochłodę w upalne, letnie dni.

Letni tor saneczkowy – umieszczony w centrum miasta, na stoku Kolorowa. Możemy skorzystać tutaj z oferty zjazdu torem o długości 1060 m z prędkością maksymalną 30 km/h. Tuż obok umieszczony jest całoroczny Alpejski Tor Bobslejowy (ALPINIE-COASTER)

Mógł bym tak jeszcze wiele wymieniać. Jednak najlepiej jak sami wybierzecie się w Karkonosze i zobaczycie tą piękną krainę.

O autorze
Z zamiłowania zajmuje się informatyką, oraz pozycjonowaniem swoich serwisów internetowych jak www.finanseosobiste.biz, www.artykuly.sos.pl oraz serwisów organizacji do których należę jak np www.knp-ur.pl Podobnie jak ten blog bardzo cenię sobie unikalność oraz zero spamu i co najważniejsze unikalne teksty. Zapraszam na podobny serwis www.artykuly.sos.pl ...
http://www.webshock.com.pl/karpacz-miejsce-naszych-przyszlych-wakacji/

piątek, 14 sierpnia 2009

Kraków

Jeśli zależy nam na pewnej prywatności i swobodzie najlepszym rozwiązaniem jest wynajem apartamentu. Idealny nocleg dla rodziny lub grupy przyjaciół ceniących niezależność, wybór również znacznie tańszy niż hotel.

Krakov zdj. fotolia

Miasto turystów - noclegi w Krakowie


Autorem artykułu jest Andre Mahony




Planując urlop w Krakowie stajemy przed wyborem miejsca noclegowego - szukamy czegoś wyjątkowego, w dobrej lokalizacji i koniecznie w przystępnej cenie. Hotele, hostele i apartamenty kuszą swoimi propozycjami. Pakujemy plecak i wyjeżdżamy z grupą kilku(nastu) przyjaciół… i co wybrać?

Kraków piękne miasto o głębokich tradycjach i wielu zabytkach przoduje wśród miast w Polsce pod względem ilości atrakcji i ofert skierowanych do turystów nie tylko z kraju ale i z zagranicy.


Hostele oferują pokoje wieloosobowe, często z łóżkami piętrowymi. Jeśli zależy nam na dobrej zabawie na rynku, zwiedzaniu całymi dniami miasta i okolic, a nocleg traktujemy tylko jako ‘wyspać się i dalej w drogę’ jest to jedno z lepszych rozwiązań.


Hotele, dobra propozycja dla osób chcących spędzić czas np. we dwoje, możliwość wyboru pokoju z widokiem, czy z wielką łazienką daje poczucie komfortu i luksusu. Ceny w hotelach dwu, trzy gwiazdkowych nie należą do wygórowanych, a często wliczone jest w nie śniadanie.


Jeśli zależy nam na pewnej prywatności i swobodzie najlepszym rozwiązaniem jest wynajem apartamentu. Idealny nocleg dla rodziny lub grupy przyjaciół ceniących niezależność, wybór również znacznie tańszy niż hotel. Tu do dyspozycji mamy nawet do kilku pokoi a jeśli pogoda nie dopisze, zawsze można razem obejrzeć film, zagrać w ciekawą grę czy przyrządzić wspólnie obiad; jak w domu.


Ceny w Krakowie, jak w każdym miejscu skupiającym turystów uzależnione są od pory roku, oraz aktualnych wydarzeń.


Niezależnie od wybranego noclegu najważniejszym jest, aby po całym dniu zwiedzania znaleźć się w miejscu, gdzie możemy znaleźć chwilkę wytchnienia, czas dla siebie; niezależnie od tego, czy to będzie hotel, hostel czy apartament, najważniejsze żebyśmy się tam czuli po prostu dobrze.


---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 13 sierpnia 2009

Białka tatrzańska


Tatry zdj. fotolia
Białka Tatrzańska od zawsze była miejscowością popularną wśród turystów, miała oczywiście swoje wzloty i upadki, ale w latach dziewięćdziesiątych podniosła się i wypiękniała, mieszkańcy Białki zadbali o infrastrukturę turystyczną i reklamę walorów krajobrazowych ich wsi, dzięki czemu Białka zyskuje sobie coraz szersze grono zwolenników. Nic w tym dziwnego, to jedno z niewielu miejsc o tak atrakcyjnym położeniu w pełni wykorzystujących cały swój potencjał.

Białka jest doskonałą bazą wypadową do wypraw w wysokie Tatry, co przysparza jej zwolenników wśród wielbicieli turystyki wysokogórskiej, a dla osób ceniących sobie nieco mniej ekstremalny wypoczynek i dla całych rodzin, nawet tych z małymi dziećmi znajdzie się tutaj mnóstwo atrakcji w samej miejscowości i w pobliskiej okolicy.
Walory turystyczne Białki Tatrzańskiej

Wyobraźcie sobie czystą i zadbaną wieś, z zabudową w niemal czystym stylu góralskim malowniczo ułożoną wzdłuż doliny rzeki Białki, jednej z najpiękniejszych i najczystszych górskich rzek w naszym kraju. Z okien domów, w których znajdziecie nocleg będziecie możecie podziwiać i wysokie Tatry i Gorce, do Zakopanego dotrzecie w pół godziny samochodem a do Nowego Targu możecie nawet przejść się na piechotę. To oczywiście nie wszystko. Okoliczne szlaki doskonale nadają się do wędrówek pieszych i rowerowych, przez okoliczne wierchy prowadzi Wierchowa Droga nazywana też Drogą Królewską, gdzie ponoć okoliczni górale wykazali się w obronie Jana Kazimierza, polskiego Króla uciekającego przed Szwedami. Jeśli atrakcje samej Białki okażą się niewystarczające możecie wyruszyć w Tatry polskie i na Słowację, szybko dotrzecie stąd nawet do Czorsztyna i w okolice Zamku w Niedzicy, na którym podobno straszy.
Pamiętajcie też, że Białka Tatrzańska ma dosyć długą historię, bo jej powstanie datuje się na wiek XVII, a górale dbają o tradycje, będąc przy tym doskonałymi bajarzami – popytajcie o historię i tradycje Białki a

Wolicie wypoczynek nieco ekstremalny?

Białka Tatrzańska słynie przełomem Białki – rzeki, która w pobliżu wsi ma swój przełom, utworzono tam park krajobrazowy. To tytułem wstępu – wiecie zapewne, że jednym ze sportów uznawanych za ekstremalne jest kajakarstwo górskie, a rzeka Białka to raj dla kajakarzy.
W okolicy działa sporo ośrodków organizujących spływy, które nie tylko podnoszą poziom adrenaliny, ale też dostarczają wyjątkowych wrażeń wizualnych. Jak na górską rzekę przystało Białka ma wartki nurt, kamieniste koryto, a brzegi porośnięte lasem. Woda jest na tyle czysta, że zaobserwujecie w niej nawet pstrągi. W okolicach Białki Tatrzańskiej rzeka tworzy zaś kąpieliska – miejsca idealne dla orzeźwiających górskich kąpieli.


Turystyka w Białce - podsumowanie
Baza noclegowa w Białce jest bardzo rozbudowana i doskonale zorganizowana, do dyspozycji turystów są i pensjonaty i prywatne kwatery. Noclegi w sezonie lepiej jest rezerwować z odpowiednio dużym wyprzedzeniem. W lecie możecie poruszać się po okolicach pieszo bądź rowerem, w zimie można uprawiać turystykę pieszą, ale … aż szkoda nie wykorzystać miejscowej infrastruktury narciarskiej – Białka Tatrzańska jest jednym z niekwestionowanych liderów!

Przebywając w Białce, albo w jej okolicach nie zapomnijcie o Drodze Królewskiej, szlaku prowadzącym przez Wierchy: Koszarków, Jankulakowski, Wysoki, Kustwański i Kotelnicę. Na Kotelnicy i Bani znajdziecie doskonale przygotowane stoki narciarskie z wyciągami, kolejkami i całą niezbędną otoczką.
Pamiętajcie też, żeby zarezerwować nocleg w domu lub pensjonacie utrzymanym w stylu góralskim, najlepiej w takim budynku, w którym dominuje drewno
http://www.webshock.com.pl/wypoczynek-w-gorach-bialka-tatrzanska/

niedziela, 2 sierpnia 2009

Beskidy

beskidy-tatry.blogspot.com/
Główny Szlak Beskidzki zaczyna się w Wołosatem w Bieszczadach i ciągnie przez kolejne pasma Beskidów aż do Ustronia w Beskidzie Śląskim.

beskidy zdj. fotolia
7 dni na Głównym Szlaku Beskidzkim
autorem artykułu jest Piotr Łeszyk
W planach na lipiec mieliśmy wyjazd na Elbrus, ale pomysł upadł z powodu braku biletów powrotnych z Kaukazu. Chcąc więc dobrze wykorzystać wolne 10-14 dni, postanowiliśmy spróbować przejść cały 519 kilometrowy Główny Szlak Beskidzki. W góra 10 dni.
Główny Szlak Beskidzki zaczyna się w Wołosatem w Bieszczadach i ciągnie przez kolejne pasma Beskidów aż do Ustronia w Beskidzie Śląskim. Rekordowe przejście zaliczył kilka lat temu Piotr Kłosowicz, któremu trasa ta zajęła jedynie 7 dni (czapki z głów!). Nam nie chodziło o bicie rekordów, lecz o połączenie wędrówki z plecakiem, treningu do adventure racingu i sprostanie długiej trasie w czasie, który miał być dla nas osiągalny. Spore znaczenie miało właśnie posiadanie jakiegoś celu – do dzisiaj pamiętam fanfary w uszach i dumę, jaka nas rozpierała gdy dojechaliśmy rowerami na Nordkapp. Postanowiliśmy iść ze wschodu na zachód, ponieważ na pierwszy ogień chcieliśmy dostać to, czego nie znaliśmy, a na deser rejony, które znamy jak własną kieszeń. Cała trasa rozpisana jest na 167 przewodnikowych godzin chodzenia, więc dzięki znajomości zaawansowanej matematyki wiedzieliśmy, że musimy robić 17-to godzinne odcinki każdego dnia.
W sporym skrócie każdy dzień można by opisać mniej więcej tak samo – wstawaliśmy po 4, naklejaliśmy plastry na stopy, smarowaliśmy je maścią przeciwodpażeniową, sypaliśmy mączką ziemniaczaną WSZYSTKIE miejsca narażone na obtarcia, ruszaliśmy chwilę po 5, przechodziliśmy około 50 kilometrów, co z przerwami zajmowało nam 12-15 godzin (szliśmy sporo szybciej niż norma przewodnikowa), kąpaliśmy się i szliśmy spać. Do tego po drodze zjadaliśmy przeważnie 2 obiady i sporo słodyczy, a także zaliczaliśmy mniejsze i większe kryzysy (głównie na początku w związku z obtarciami i bólem stóp). Cały czas szliśmy o kijach, niosąc plecaki, które z piciem ważyły nieco ponad 10 kg.
Dojazd z Poznania zajął nam prawie 20 godzin, które spędziliśmy niezwykle udanie – przespaliśmy prawie całą drogę. W Wołosatem znaleźliśmy nocleg, zjedliśmy obiad, kolację i poszliśmy spać - to w końcu ważne żeby wypocząć przed długim wysiłkiem...
16 lipca, dzień 1.
Bieszczady przywitały nas gorącym i ciężkim powietrzem. Z samego rana zaliczyliśmy spore podejścia na Halicz i Tarnicę (najwyższy szczyt pasma), mając przy tym piękne widoki na Połoninę Bukowską. Prawdziwie upalnie zrobiło się gdy akurat podchodziliśmy na kolejną połoninę – pot dosłownie zalewał nam usta i szczypał w oczy. Gdy jednak wgramoliliśmy się na górę, nagromadziło się sporo groźnych chmur, a w oddali słychać było burzę. Zmotywowani przyspieszyliśmy, by jak najszybciej zejść do wsi. Co ciekawe (czy raczej porażające) sporo ludzi szło spokojnie do góry, zbytnio się nie przejmując nadchodzącymi piorunami...
W myśl zasady „stare lisy kity nie moczą” (czy tam „głupi ma szczęście”) pierwsze krople ulewy obserwowaliśmy spod daszku budki z frytkami na polu namiotowym. Jak to z burzami bywa - przyszła i poszła, co skrzętnie wykorzystaliśmy, by ruszyć dalej. Do przejścia została nam cała Połonina Wetlińska, na której nie widzieliśmy absolutnie nic – cały czas szliśmy w gęstej mgle, co jednak bardziej nam pasowało niż palące słońce. Dzień był bardzo udany i raczej bezbolesny – wszelkie obtarcia i pęcherze miały dopiero przyjść.
Na nocleg zostaliśmy we wsi Smerek, a tego dnia przeszliśmy 47,2 km w czasie 12h 10min.
17 lipca, dzień 2.
O poranku przekonaliśmy się, że zakładanie suchych skarpet rano ma mały sens – po przejściu kilku polanek mieliśmy mokre nie tylko buty, ale też spodnie i koszulki. Na szczęście nie było jeszcze zbyt gorąco, więc dość żwawo zaliczyliśmy pierwsze kilka podejść i 20 kilometrów. W Cisnej zrobiliśmy wydłużony popas przy schronisku, bowiem przed nami był ponad 30-to kilometrowy odcinek bez wsi (czyli sklepów) i schronisk. Pod koniec dnia dość mocno czuliśmy bolące stopy – pojawiały się kolejne bąble i obtarcia, co raczej nie poprawiało nam humorów. Na domiar złego, przez bitą godzinę nie mogliśmy znaleźć noclegu w Komańczy. Ostatecznie spaliśmy w przyczepie campingowej u samego sołtysa wsi. 50 km w 13h 15 min.
18-20 lipca, dni 3-5.
W Komańczy skończyliśmy pierwszą mapę – tu bowiem kończą się Bieszczady, a zaczyna Beskid Niski. Jak nazwa wskazuje, zbyt wysokie to te góry nie są, ale bardzo często trzeba schodzić do nisko położonych miejscowości. Nas jednak dużo bardziej drażniły miliardy much końskich i komarów, dla których byliśmy jak dwie uciekające pizze z talerza. Naprzeklinaliśmy na nie co nie miara. Tempa też nie mieliśmy powalającego – często trzeba było przedzierać się przez zarośnięte polany, wydeptywać ścieżkę, omijać bagienka i rzeczki, czy wreszcie szukać szlaku, który był co najmniej średnio oznaczony. Gdy dodać to wszystko do siebie, wspomnienie Beskidu Niskiego nadaje się głównie do wymazania. Nic dziwnego, że nie jest to zbyt popularny rejon – w ciągu tych kilku dni spotkaliśmy zaledwie kilka osób na szlaku. Z dnia na dzień szło mi się coraz lepiej, pęcherze z pierwszych dni szczęśliwie poszły w niepamięć. Co prawda moje sfatygowane już adidasy rozpadły się na części pierwsze, ale przygotowany na taką okoliczność wyjąłem z plecaka nowe (dodatkowo zawsze lżej). Za to Karolowi coraz bardziej dokuczały pozdzierane pięty i bolące kolana, jednak jak mówił – dopóki się nie połamie, może iść. W kolejne dni przeszliśmy 51 km (w 13h), 34,2 km (w 9h 15min z przerwą na mszę) i 53,5 km (w 14h).
21 lipca, dzień 6.
Po przejściu pierwszych 20 kilometrów dotarliśmy do Krynicy i tym samym minęliśmy Beskid Niski. To była jedyna dobra widomość tego dnia. Najgorszą z kolei był fakt, że do Karola bolących kolan i pięt doszła kontuzja stopy – coś mu się stało ze ścięgnem pod kostką, przez co odczuwał niemiłosierny ból przy każdym kroku. Z racji tego, że praktycznie nie mógł chodzić oraz by nie skazać się na kilkutygodniową rekonwalescencję, w Krynicy musiał zrezygnować z dalszej drogi, po przejściu 250 kilometrów. Ja z kolei zaliczyłem burzę mózgów (czy też burzę w mózgu) i mimo szczerej niechęci do samotnej wędrówki, wiedziałem, że jeśli też pojadę do domu, będę na siebie strasznie zły za niewykorzystaną okazję przejścia całego szlaku i zmarnowany trud. Pożegnaliśmy się więc z Karolem w centrum Krynicy, po czym ruszyłem sam w Beskid Sądecki. Tego dnia szedłem jeszcze 7 godzin, z jednej strony psychicznie podbudowany znajomością trasy i dobrą, niezbyt gorącą pogodą; z drugiej – wkurzony na pecha, który „wyeliminował” Karola, a mi jako bonus przyniósł mocny ból gardła. W Rytrze, gdzie zatrzymałem się na nocleg, byłem po 20, a w ramach kolacyjki zjadłem 25 pierogów... W sumie tego dnia zrobiłem 50,7 km w niecałe 15h.
22 lipca, dzień 7.
Ciepły poranek zwiastował nadejście upalnego dnia, miało być ponad 30 stopni. W sam raz, żeby po górach pochodzić... W ramach porannej gimnastyki przypadło mi spore, kilkugodzinne podejście do schroniska na Przehybie. Jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało, bo pod górę chodziło mi się najlepiej – właśnie pod górę zyskiwałem najwięcej w stosunku do czasów przewodnikowych. Do tego w kilku miejscach miałem piękny widok na całe Tatry, które tego dnia ani razu nie były zakryte chmurami. W schronisku trochę posiedziałem i pojadłem, po czym ruszyłem dalej. Szło mi się jednak fatalnie, w głowie latały mi jakieś bezsensowne myśli i piosenki, do tego nie mogłem się zmotywować do szybkiego marszu. Gdy w głowie zakotwiczyła mi jakaś melodyjka rodem z disco polo uznałem, że to zdecydowane przegięcie i wygmerałem z plecaka grajotko „empetrójek”. Nigdy nie chodziłem po górach ze słuchawkami na uszach, ale pomysł był niegłupi – szło mi się dużo lżej i szybciej.
Gdy skończyłem rozprawę z Beskidem Sądeckim i wszedłem w Gorce, poczułem znaczący ubytek sił. Nie wiedziałem czy to przez palące słońce (może jakiś udar), czy może przez jakieś choróbsko (gardło bolało mnie cały czas), ale nie mając czasu na bzdury szedłem dalej. Ostatecznie doczołgałem się wieczorem do przełęczy Knurowskiej w środku Gorców, gdzie zostałem na noc. Przeszedłem tego dnia 51,4 km w nieco ponad 15h.
Wieczorem i w nocy czułem, że mam bardzo wysoką gorączkę, dreszcze, ból gardła i silny katar. Pamiętam, że śniło mi się, że wracam do domu i nie muszę iść dalej. Budzik był jednak nastawiony na 4:30 rano i nie planowałem go przestawiać.
„Zi end”
Przed 6 rano wyszedłem jeszcze w stronę Turbacza z zamiarem kontynuowania drogi, jednak po godzinie zdałem sobie sprawę, że ledwo powłóczę nogami. Cofnąłem się więc na przełęcz i złapałem stopa do Nowego Targu, skąd pojechałem najpierw do Krakowa, a potem do Poznania. Sama podróż była niezłym piekłem – nagrzany pociąg działał jak rasowa fińska sauna, a mnie męczyła do tego gorączka i katar. Wieczorem w domu namierzyłem 38 stopni.
Mimo to czułem (i nadal czuję) spory żal i rozczarowanie. Przez 7 dni przeszedłem 330 kilometrów i 114 przewodnikowych godzin. Wszystko wskazuje więc na to, że zabrakło mi 3 dni zdrowia, by móc cieszyć się z przejścia całego szlaku w 10 dni. Oczywiście, góry za rok też tam będą, ale nie wiem czy będzie mi się chciało raz jeszcze stawać w szranki z tą trasą. W końcu innych pomysłów też nie brakuje.:)
Idąc po kilkanaście godzin dziennie trzeba mieć świadomość, że narzucenie sobie takiego rygoru nie ma wiele wspólnego z przyjemnością. Człowiek raczej wkurza się na zbyt wąskie ścieżki czy znikający szlak i nie ma prawie wcale czasu na podziwianie widoków, nie mówiąc już o odpoczynku na polanie pełnej jagód i malin. Decydując się na tego typu przejście, trzeba być więc świadomym, że liczy się sama trasa i sprostanie wyzwaniu, mimo bólu, zmęczenia i wszelkich przeciwności. I nie będzie to miało nic wspólnego ze spokojną wycieczką z plecakiem w góry.
Korekta: Karol Zielonka
Tekst: Michał Unolt,
www.team.akademiec.pl


--
Tekst pochodzi ze strony www.akademiec.pl. Sprawdź nas!
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 30 lipca 2009

Krynica

beskidy-tatry.blogspot.com/
Europejski Festiwal im Jana Kiepury corocznie czyni Krynicę kurortem pieśni i śpiewu. Zaś muzeum Nikifora (znajdujące się za Starym Domem Zdrojowym) przenosi w zaczarowany świat malarstwa prymitywistycznego.

Dlaczego Krynica Zdrój
autorem artykułu jest Rafał Turek
Krynica Zdrój choć głównie kojarzona jest z doskonałymi wodami mineralnymi (4 pijalnie wód mineralnych), posiada również całe mnóstwo atrakcji:
- Jaworzyna Krynicka ( najwyższy szczyt w paśmie Jaworzyny 1114 mnpm) .
Obecnie czynna kolejka gondolowa pozwala dotrzeć na szczyt również mniej sprawnym fizycznie. Piękna panorama zadowoli najbardziej wybredne gusty i dostarczy niezapomnianych wrażeń- G. Parkowa od 1810 roku to wyznaczony teren do spacerowania ,posiada liczne ścieżki spacerowe oraz ścieżki zdrowia, jeziorko z łabędzimi ,sanktuarium M.B Krynickich Zdrojów.Na szczyt można dotrzeć kolejką szynową.

Amatorom jazdy na łyżwach służy lodowisko czynne przez cały rok. Tuż przy lodowisku znajduje się inna atrakcja – sankostrada. Liczne szlaki turystyczne i rowerowe pozwalają aktywnie spędzać czas w Krynicy. Piękne dolinki , szlak cerkiewek łemkowskich dodają uroku okolicy .
Europejski Festiwal im Jana Kiepury corocznie czyni Krynicę kurortem pieśni i śpiewu. Zaś muzeum Nikifora (znajdujące się za Starym Domem Zdrojowym) przenosi w zaczarowany świat malarstwa prymitywistycznego.
Zimą liczne wyciągi narciarskie (Stacja narciarska Jaworzyna, Stacja narciarska Słotwiny ,wyciąg „Henryk”) umożliwiają narciarzom szusować na nartach i snowboardzie na zróżnicowanych stopniem trudności i długością trasach.
Bogata baza noclegowa pozwala turystom wybrać noclegi w Krynicy w standardzie i kosztach satysfakcjonujących zróżnicowane portfele. Pobyt w Krynicy można urozmaicić bogatą ofertą wycieczek autokarowych organizowanych przez cały rok.
"To jedno miejsce na ziemi kocham ,gdzie cerkiew obok kościoła stoją

Te piękne wzgórza i doliny to Krynica jest moim szczęściem i moją ostoją"


--
Tworzenie stron www


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 28 lipca 2009

Rower na górskie ścieżki

beskidy-tatry.blogspot.com/
Pierwsze co rzuca się w oczy w tym rowerze to rama. Z daleka wygląda jak wykonana z karbonu, brak widocznych spawów, płynne przetłoczenie w górnej rurze ramy. Dopiero po stuknięciu palcem i dokładniejszym jej obejrzeniu zdajemy sobie sprawę, że to aluminium.

Rower górski to nadal przyszłość
autorem artykułu jest Kacper Pawłowski
Rodzima firma z Przasnysza stanęła na wysokości zadania i wyprodukowała rower porządny i mocny, a przy tym zadbała o dokładne wykonanie i ciekawy, przyciągający wzrok design jakim charakteryzują się nietuzinkowe rowery górskie.

Kilka dni testów i sporo kilometrów które pokonałem na tym rowerze zapamiętam głównie z dwóch powodów. Pierwszy to oczywiście rama o której napiszę za chwilę, a drugi to wyjątkowe zainteresowanie jakim cieszy się rower gdy gdzieś na chwilę przystaniemy .
Testujemy rower
Pierwsze co rzuca się w oczy w tym rowerze to rama. Z daleka wygląda jak wykonana z karbonu, brak widocznych spawów, płynne przetłoczenie w górnej rurze ramy. Dopiero po stuknięciu palcem i dokładniejszym jej obejrzeniu zdajemy sobie sprawę, że to aluminium.
Firma Kross postawiła na znany stop aluminium o numerze: 7005. Rurki są potrójnie cieniowane i hydroformowane. Po ich pospawaniu rama, a dokładnie spawy są dokładnie oszlifowane – jest to rozwiązanie unikalne, stosowane raczej w rowerach wysokiej klasy - w technice szlifowania ramy odnajdujemy duże podobieństwo do produktów firmy Cannondale.
Rura pod-siodłowa jest o przekroju koła, reszta została sprawnie wytłoczona za pomocą hydroformowania. Dolna rura o przekroju przypominający trójkąt rozszerza się w stronę suportu, to daje lepsze rozłożenie przeciążeń i zwiększa sztywność w okolicach suportu. Górna rurka ma przekrój prostokąta, razem z dolną rurą obejmuje główkę ramy co daje niesamowitą sztywność wraz z zintegrowanymi sterami. Malowanie ramy jest proste i estetycznie wykonane, rower ma dzięki temu bardzo sportowy charakter, kojarzy się wręcz z rowerami oglądanymi na zawodach MTB.
W rowerze jest zainstalowana korba Truvativ FireX, która jest zintegrowana z osią suportu – rozwiązanie bardzo przydatne w trudnych technicznie podjazdach, do czego używane są głównie rowery Kross.
Trzeba jeszcze wspomnieć o siodełku Blaze firmy San Marco, które jest komfortowe nawet podczas długich wycieczek, ale również ma bardzo sportową linię idealną do maratonów.
Koła i hamulce
rowery górskieKoła zbudowane są z niezbyt lekkich lecz sztywnych obręczy Alexrims X2100, na początek powinny w zupełności wystarczyć.
W połączeniu z piastami Joy Tech otrzymamy kompromis między masą, a ceną roweru. Prowadzą sie dość lekko i wraz z oponą Schwalbe Smart Sam o rozmiarze 2,1 nawet nieźle przyspieszają. Tu trzeba pochwalić opony której bieżnik poradzi sobie niemal w każdym terenie, a specjalna budowa środkowej części gumy zapewni nam niskie opory na ubitych drogach.
Dość wysokie boczne klocki dają gwarancję dobrego trzymania się w zakrętach nawet przy luźnym podłożu. Hamowanie odbywa się za pomocą v-break-ów Avid Single Digit 7, jest to znana i sprawdzona konstrukcja, która nie zawiedzie nawet cięższych kolarzy.
Napęd
Do napędzania Kross Level A6 zastosowano osprzęt firmy Shimano SLX i łańcuch CN-HG53, całość uzupełniona o kasetę Sram PG-950. Do tego dochodzi wspomniana już wcześniej korba Firex.
Cały mechanizm sprawuje sie dość dobrze, tylna przerzutka szybko i precyzyjnie zmieniała biegi, nawet pod dużym obciążeniem przy pokonywaniu dużych podjazdów.
W tylnej przerzutce zastosowano technologię Shadow, która działa precyzyjnie w każdych warunkach, co ciekawe przerzutka prawie nie wychodzi poza obrys roweru, co chroni ją przed różnymi wystającymi przedmiotami.
Wszystko to wraz z manetkami tej samej grupy SLX (technologia 2-Way Release, która pozwala na zrzucanie biegów w dwóch kierunkach, kciukiem lub palcem wskazującym) Jest to bardzo dobrze przemyślana konstrukcja, która nie zawiedzie nawet wymagającego bajkera.
Całość jest przytwierdzona do kokpitu złożonego w całości z podzespołów Truvativ XR. Kierownica jest prosta i sztywna, czyli to co sprawdza sie w wyścigach xc i maratonach.
Amortyzator
Rower został wyposażony w amortyzator Rock Shox Dart 3 zastępujący znaną linię Judy. Zaopatrzony jest w rozwiązanie techniczne umożliwiające jazdę w terenie co nie zawsze oferuje konkurencja. Dodatkowo został wyposażony w blokadę skoku, której dokonujemy jednym kliknięciem manetki ulokowanej na kierownicy. Blokada w tym miejscu szczególnie ułatwiała życie na trasach o zmiennej charakterystyce podjazdów i zjazdów.
Testowany przez nas model ma 100mm skoku i może nie należy do najlżejszych, ale dzielnie się spisywał nawet w trudnych warunkach. Nieźle wybiera nierówności i płynnie pracuje w całym zakresie. Możliwe że dla lżejszych rowerzystów będzie trochę za sztywny i będzie przypominał raczej rasowy widelec dla maratończyków, który wybiera tylko naprawdę duże przeszkody, ale dla reszty będzie to naprawdę niezły amorek, golenie wykonane zostały z jednego bloku magnezu. Rock Shox posiada także mocowania pod hamulce tarczowe, co daje możliwość rozbudowy roweru.
Podsumowanie
Pozycja jaką przyjmujemy na nowym Levelu A6 jest raczej sportowa niż komfortowa, od razu czujemy, że stworzono go dla osób z zacięciem wyścigowym. Już po krótkiej jeździe można wyczuć wysoką sztywność boczną, co daję nam dużą efektywność w przekazywaniu energii kolarza na napęd.
Kross Level A6 jest bardzo posłuszny swojemu bajkerowi, składa się do każdego zakrętu tak jak sobie to wymyślimy. Jest bardzo żywiołowym rowerem, woli prędkość i wymagające trasy, niż płaskie turystyczne dróżki. Jazda tym rowerem przynosi wielka frajdę zarówno początkującym jak i bardziej zaawansowanym kolarzom. Level A6 spisuje się znakomicie na trudnych technicznie trasach jak i w niedzielnych wycieczkach za miasto ale zaznaczam że przeznaczeniem tego roweru są wymagające trasy, a nie okazyjna turystyczna przejażdżka. Jest dobrym sprzętem do rozpoczęcia kariery maratończyka. Trzeba pamiętać, że za tą cenę otrzymujemy doskonałą bazę, którą dla celów bardziej profesjonalnych będziemy musieli nieco zmodyfikować. Dla zaawansowanej jazdy amatorskiej ten rower jest rozwiązaniem idealnym, a stosunek ceny do jakości nie ma obecnie konkurencji na rynku rowerowym.
www.t-bike.pl

--
Sklep Rowerowy T-BIKE.PL - rowery górskie, mtb, miejskie - sprzedaż i serwis rowerów.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 17 lipca 2009

Ustka


Jeżeli jesteś nad morzem nie musisz spędzać całego czasu opalając się na plaży, no chyba, że taka forma relaksu w zupełności cię zadowala. W okolicach Ustki znajdziesz różne szlaki turystyczne, którymi można zwiedzać nadmorskie tereny. Dla lubiących aktywny wypoczynek jest to idealne miejsce do pieszych wędrówek.

Jeżeli jesteś początkującym piechurem polecamy spacer leśną ścieżką dydaktyczną pod nazwą „Orzechowska Wydma”. Trasa liczy 2,8 km i została tak wytyczona, aby zwiedzającym pokazać fragment specyficznego krajobrazu południowego wybrzeża Bałtyku.

Szlak wiedzie przez częściowo utrwaloną wydmę oraz przez tereny położone w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Szczyt wydmy ma wysokość 23 metrów. Przemierzając trasę ścieżki można zapoznać się z różnorodną roślinnością, która rośnie na niewielkim obszarze samej wydmy oraz jej otoczenia. Trasa nie jest trudna, więc mogą wybrać się na nią wszyscy, nawet turyści z małymi dziećmi. Wystarczy założyć w wygodne buty sportowe lub sandały i wziąć ze sobą wodę. Przejście trasy Ustka – Wydma Orzechowska w dwie strony trwa około trzy godziny.

Jeżeli w trakcie marszu zachowamy ciszę istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziemy mogli obserwować zwierzęta zamieszkujące ten obszar. W trakcie wycieczki z tabliczek informacyjnych rozmieszczonych wzdłuż trasy ścieżki, przeczytamy opisy charakterystycznych zjawisk i obiektów przyrodniczych. Na trasie natrafimy również na wysoką wieżę obserwacyjna nadleśnictwa, na którą w okresie wakacyjnym można wejść, by obejrzeć okolice miasta Ustka. Warto także poszperać w kamieniach leżących w ujściu rzeczki Orzechówka. Często można w nich znaleźć skamieniałości zwierząt. Południowo-wschodni odcinek ścieżki (około 1,5 km) można pokonać także rowerem wykorzystując ustawione na trasie elementy sprawnościowe. Pozostałe odcinki szlaku można przejść wyłącznie pieszo.

W okolicy Ustki przebiegają także szlaki przeznaczone dla turystów, którzy mają większe doświadczenie w pieszych wędrówkach. Żółty (95 km), Zielony (41,5 km), Zielony spacerowy o długości 18 km i żółty spacerowy 39 kilometrów.
http://www.webshock.com.pl/aktywny-wypoczynek-w-ustce/

środa, 8 lipca 2009

Wędrowanie

Wędrówki na łonie przyrody, turystyka kwalifikowana i rekreacja to propozycje dla tych, którzy chcą wypoczywać aktywnie. We Włocławku oraz okolicach są dobre warunki dla ludzi o tego rodzaju zainteresowaniach Powszechnie dostępna na każdym terenie jest turystyka piesza. Rejony Włocławka są atrakcyjne, ponieważ wokół miasta rozpościerają się ogromne obszary leśne, w których można znaleźć fajne ścieżki spacerowe i szlaki turystyki pieszej. Trasy te prowadź przez przylegający do Włocławka kompleks Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego oraz wiodą przez osobliwe krajobrazy polodowcowe urozmaicone licznymi jeziorami i wydmami.

W niewielkiej odległości od miasta oraz nieco dalej zachęcają do penetracji okolice jezior – Czarne, Rybnica, Łuba, Wikaryjskie, Wójtowskie, Rakutowskie. Specjalne tablice
na skraju Parku Krajobrazowego na wschód od Włocławka informują o możliwościach wędrowania np. szlakiem zielonym – (ok. 38 km), żółtym (ok. 39 km), czarnym (ok. 31 km).

Od strony zachodniej miasta zachęcający jest szlak czerwony - do Wieńca Zdroju - poprowadzony przez piękny kompleks leśny, położony na obszarze o urozmaiconej rzeźbie terenu. Przybywający do Włocławka z pewnością zatrzymają wzrok na malowniczym brzegu Wisły (prawym). Tam zapraszamy na pieszą wędrówkę po terenie pagórkowatym.

Jeden ze szlaków spacerowych zaprowadzi nas na Wzgórze św. Gotarda (132 m n.p.m.), z którego roztacza się wspaniały widok na Włocławek. Panoramę zamyka
od zachodu kompleks Anwilu, a od wschodu – zapora na Wiśle z mostem drogowym włączonym do sieci komunikacyjnej miasta. Poza szlakami turystyki pieszej i ścieżkami spacerowymi proponujemy ścieżki dydaktyczno-przyrodnicze w rejonie jeziora Łuba, kompleksu leśnego w Warząchewce i na terenie Gostynińsko Włocławskiego Parku Krajobrazowego (Kukawy, Smólnik). Wędrujących szlakami wokół Włocławka zachęcamy do zdobywania punktów na Odznakę Turystyki Pieszej (OTP) i odznakę krajoznawczą „Znam Włocławek i okolice”.
http://www.webshock.com.pl/rekreacja/

piątek, 29 maja 2009

jakie kwatery?


przepiekne zdjecia tatr kupisz tutaj

Kwatery noclegi
autorem artykułu jest Grzegorz Malinowski
Jak przed każdym sezonem wakacyjnym zaczyna się planowanie urlopu, wybór miejsca na wyjazd. Najpopularniejsze są chyba wyjazdy, noclegi nad morzem ale równie popularne są kwatery w górach czy też wypady na weekend nad jezioro.
Wielu wybiera tanie prywatne kwatery - ich wybór jest duży, ale nie warto z ich rezerwacją czekać na ostatnią chwile lepsze miejsca są wcześniej zajmowanie i wolnych kwater na noclegi może okazać się ze nie ma w wybranym terminie. Kwatery w Polsce są bardzo tanio dzięki czemu tanie są bardzo popularne, dzięki czemu wiele ludzi może sobie pozwolić na wakacje. Kwatery prywatne stanowią około 70% wszystkich miejsc na noclegi w Polsce.
W internecie można znaleść wiele ofert kwater na nocleg różnych standardów - od prywatnych kwater w mieszkaniach w pokojach, domki letniskowe, całe mieszkania do wynajęcia aż do luksusowych apartentów w hotelach.
Wyjeżdzając w góry wielu zdecyduje sie na wybór kwatery w Zakopanem. Najbardziej znana, najbardziej popularna i najchętniej odwiedzana miejscowość w Tatrach to oczywiście Zakopane. Ta urokliwa miejscowść pozostanie sercem Polskich Tatr, stolicą Polskich gór. Wczasy, urlop czy wakacje spędza tutaj rok rocznie dziesiątki tysięcy turystów, którzy przyjezdżają tutaj by zaczerpnąć świeżego, górskiego powietrza i spędzić swój urlop spacerować po górach. Zakopane jest znakomicie przygotowane na tak duży napływ turystów pragnących odpoczynku w ciszy i spokoju z dala od dużego miejskiego gwaru i szumu. W tej miejscowości do wyboru jest wiele różnego rodzaju miejsc na noclegi. Są tam na przykład kwatery prywatne w kliemcie górskim, czy pokoje usytuowane w pensjonatch czy hotelach wielorakiego standardu, luksusowe apartamenty z widokiem na góry. Kwatery w Zakopanem czekają z bogatą ofertą zakwaterowania na swoich klientów, turystów.
Wybierając noclegi nad morzem, gdzieś w nadmorskiej miejscowości, warto poszukać odpowiednich wolnych kwater na noclegi za wczasu, by później w okresie największego natężenia turystycznego, nie zostać bez noclegu i zostać zmuszonym do spędzenia nocy w samochodzie lub pod gołym niebem. Noclegi nad Bałtykiem to często prywatne apartamenty, domki letniskowe, hotele czy pola namiotowe. W tych ostatnich co prawda dostaniemy jedynie kawałek ziemi do rozbicia namiotu lub postawienia kempingu, ale w pozostałych czekają na nas w zależności od standardu i zasobności portfela luksusowe pokoje i kwatery, które oferują wyższej klasy ośrodki wypoczynkowe hotele czy też pensjonaty nad morzem z widokiem na plaże.
Na szczęście wszystkie liczące się miejscowości turystyczne w Polsce mają bardzo dobrze prosperującą i rozbudowaną bazę noclegową, która zapewnia szeroki wahlarz różnego rodzaju możliwości wypoczynkowych dla każdego i oczywiście wybór odpowiedniego miejsca na noclegi. Tak więc nie czekaj rezerwuj swoje kwatery, noclegi na urlop już teraz!!!

--
Rezerwuj noclegi kwatery - http://www.kwatey24h.pl http://www.noclegi24h.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 22 maja 2009

noclegi w beskidach


kwatery w Zawoi tutaj

Noclegi beskid Niski - wypoczynek

autorem artykułu jest Grzegorz Malinowski
Góry Beskidu Niskiego są na ogół niskie i łagodne, charakteryzują się długimi grzbietami o spłaszczonych wierzchowinach i kopulastych szczytach. Jedynie niektóre grzbiety i szczyty są bardziej strome i ostre. Wysokości wzniesień są zróżnicowane i wahają się od ok. 500 do 1000 m n.p.m
Beskid Niski jest największym pod względem zajmowanej powierzchni obszarem górskim w Polsce. Beskid Niski to pasmo w Karpatach między przełęczami Łupkowską na wschodzie, a Tylicką na zachodzie. Wschodnia granica Beskidu Niskiego jest zarazem granicą Karpat Wschodnich i Zachodnich. Ta krajna geograficzna naszego kraju położona jest w południowo-wschodznej części Polski, rozciągając się wzdłuż granicy ze Słowacją na odcinku Nowy Sącz - Sanok. Wyjątkowością Beskidu Niskiego są urokliwe doliny nieistniejących wsi, do godnych uwagi należą doliny: Bielicznej, Regetowa, Radocyny, Ciechani i Jasiela. Atrakcyjne są przełomy rzek: Jasiołki między Ostrą a Piotrusiem, Wisłoka pod Beskiem i pod Puławami W regonie tym można znaleźć zarówno dziką przyrodę, jak też wspaniałe zabytki kultury łemkowskiej oraz ślady jakie pozostawiła na tych terenach po sobie historia. W Beskidzie Niskim znajdują się znane uzdrowiska, w których warto dłużej czas, znaleźć nocleg, relaks – wśród nich można wymienić : Rymanów-Zdrój, Iwonicz-Zdrój, Wysowa-Zdrój oraz Wapienne. Ponadto wiele miast, miasteczek i wsi ciągle nosi ślady dawnej świetności, należą do nich Grybów, Jaśliska, Dukla i Szymbark. Koniecznie trzeba zobaczyć niewielki skansen łemkowski w Zyndranowej, Muzeum - Skansen Przemysłu Naftowego im. I. Łukasiewicza w Bóbrce oraz Skansen pogórzański w Szymbarku. Dla upamiętnienia faktu, że te tereny są kolebką przemysłu naftowego powstał Karpacko-Galicyjski Szlak Naftowy. Warto również obejrzeć pamiątki po wojennej przeszłości Beskidu Niskiego – cmentarze z okresu I wojny światowej budowane przez Austriaków w latach 1915-1917. Najpiękniejsze z nich, położone są na Przełęczy Małastowskiej, Rotundzie oraz Beskidku nad Konieczną - projektował je słowacki architekt Dušan Jurkowič. Wszystkie te atrakcje regionu mogą być elementami wspaniale spędzonego urlopu wypoczynku – czas tam spędzony, noclegi w Beskidzie Niskim stanie się nie zapomnianymi chwilami.
Beskid Niski ze swoimi atrakcjami może stanowić doskonały cel urlopu, wypoczynku. Znajdujące się na tym terenie obiekty noclegowe zapewnią doskonałe możliwości noclegu zarówno dla wybrednych turystów szukających komfortu jak również dla osób szukających ciszy i spokoju jakie mogą dać gospodarstwa agroturystyczne.
W celu dokonania wyboru odpowiedniego miejsca na nocleg zapraszamy na nasze strony – noclegi Beskid Niski. Tu możecie znaleźć Państwo odpowiedni obiekt – kwatery, hotele, pensjonaty, ośrodki, agroturystyka – noclegi w regionie Beskid Niski. Zachęcamy i zapraszamy do spędzenia czasu wolnego i skorzystania z prezentowanych ofert noclegów, kwater. Noclegi Beskid Niski – kwatery obiekty na nocleg w regionie.

--
Noclegi miejsca na wypoczynek urlop kwatery na nocleg.

Noclegi


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl